Wywiad

Wywiad z Timofem

Paweł Sawicki


AK: Czy da się pogodzić rolę wydawcy z rolą krytyka?

T: Czy da się pogodzić rolę ojca z rolą nauczyciela? Czy da się pogodzić rolę właściciela sklepu i konsumenta? Da się, trzeba tylko myśleć trzeźwo, aby role społeczne nie zaczęły się na siebie nakładać. Wydaje mi się, że zarzuty o niemożliwości godzenia ze sobą różnych funkcji i ról padają z ust osób, którym to sprawia problem, które są ludźmi jednowymiarowymi i patrzą na otaczający świat w jeden sposób. To przykre, ale najczęściej widzą go w czerni i bieli.

AK<: Wydawanie komiksów to dla Ciebie hobby czy biznes? Da się zarobić na wydawaniu komiksów w Polsce?

T: I jedno, i drugie. Akurat nie da się tego rozdzielać, choć jak na razie zarabianie na komiksach to odległa przyszłość. Choć z drugiej strony sportowcem ekstremalnym nie jestem; jak za rok, dwa zysków z tego nie będzie, to zamknę interes, bo topić pieniędzy nawet w największym hobby nie ma sensu.

AK: Jak bardzo różni się prowadzenie wydawnictwa komiksowego od wydawania skaFandra? Czy doświadczenia z wydawania offowego pisma literackiego było Ci pomocne? Czy zostawiłeś skaFander na rzecz komiksów, czy też prowadzisz oba projekty jednocześnie?

T: Ogromnie. skaFander wkrótce będzie projektem zamkniętym – ostatni 13 numer ukaże się w tym roku. Było to pismo rozdawane za darmo, więc w większości opierało się na różnych pozyskanych dotacjach i było projektem niekomercyjnym. Doświadczenie wyniesione z jego wydawania przydaje się jednak w prowadzeniu własnego wydawnictwa. Dzięki temu orientuję się w wielu sprawach związanych z działalnością wydawniczą.

AK: Wychodzisz z założenia, że proponowane przez Ciebie pozycje sprzedadzą się, a w pewnej perspektywie czasu przyniosą zyski i zaczną same zarabiać na wydanie następnych komiksów. W jaki sposób chcesz dotrzeć do czytelników? Jaką strategię promocji przyjmiesz?

T: Przyjmuję taką strategię promocyjną, na jaką mnie stać. Przede wszystkim ulotki, informacje na serwisy, strona wydawnictwa, banery. Dodatkowo wykorzystanie różnych nieoficjalnych kanałów informowania. Liczę też na czytelników. W dużym stopniu to i tak dużo. Na telewizję i reklamy w innych mediach po prostu mnie nie stać. Poza tym nie ma przykładów, żeby taka reklama przyniosła kiedykolwiek w Polsce efekty dla rozwoju rynku komiksowego. Nie jestem koncernem z milionami do wydania na promocję.

AK: Niedawno poznaliśmy najbliższe plany wydawnicze – w październiku na MFK ukażą się aż cztery nowe pozycje z logo „Timof i Cisi Wspólnicy”. Czy mógłbyś w kilku zdaniach przybliżyć te pozycje?

T: Będą to 3 pozycje polskie i jedna z rynku amerykańskiego. „Waciane Kafliki Żyttu” to komiks w wykonaniu Pałki i Lucka, który powinien przypaść do gustu wszystkim miłośnikom mainstreamu. Komiks w doskonały sposób pokazuje, do czego prowadzi posiadanie mocy. Kolejnym komiksem będzie zbiór krótkich historii z przygodami detektywa Dampca. Czytelnicy będą mogli sprawdzić potencjał tej serii, poprzez różnorodne tematycznie i graficznie historie. Trzecim polskim albumem będzie zbiór komiksów Rafała Szłapy. Chciałbym pokazać czytelnikom możliwości tego twórcy, pokazać parę historii z różnych miejsc, a wśród nich „Sierpniową Niobe” w kolorze, tak jak powinna być wydana. Komiksem z rynku amerykańskiego będzie „Zagubiona dusza” Briana Lee O’Malleya – komiks obyczajowy o poszukiwaniu samego siebie. Stylistyką autor nawiązuje do mang, więc powinien przypaść również do gustu miłośnikom tego gatunku komiksów. Ogólnie mówiąc będzie to kilka tytułów odrywających się troszeczkę od codzienności i wędrujących w alternatywę.


Kliknij w obrazek, aby przejść do Galerii "Wacianych Kaflików Żyttu"


AK: Wspomniałeś, że „Zagubiona dusza” stylistyką nawiązuje do mangi. Jeśli się nie mylę, nie należysz do wielkich zwolenników komiksu azjatyckiego. Czy mimo to można się spodziewać, że będziesz chciał sięgnąć i w tamtą stronę, sugerując się popularnością mang w Polsce?

T: I znowu jakiś mit, wzięty zupełnie z kosmosu. Nie kieruję się nigdy uprzedzeniami, a tym bardziej regionalnymi. Nie ma znaczenia, czy komiks jest amerykański, europejski czy azjatycki, czy jest o superhero, czy niezależny, ważne żeby był dobry. Bo to jest jedyne kryterium warte uwagi – podział na dobre i złe komiksy. A to, że niektórym widzi się inaczej to problem ich ograniczeń, a nie mój.

Co do wydawania mangi, to czemu nie. Ale poza „Zagubioną duszą” nie przewiduję żadnych tytułów w najbliższym czasie, choć do tej pory nie mieli możliwości zobaczyć polscy czytelnicy bardzo wielu interesujących pozycji.

Opublikowano:

Strona
<<   2 z 4 >>  



Tagi

Timof Timof i Cisi Wspólnicy Wywiad

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-