Recenzja

Tu detektyw Jeż #1

Paweł Deptuch recenzuje Tu detektyw Jeż #1
    Terminem „gekiga” w Japonii określa się mangę przeznaczoną dla czytelnika wymagającego i wyrobionego, czyli inaczej mówiąc - dorosłego. Pisząc to nie mam na myśli odbiorcy nastawionego na sceny rozbierane, erotyczne, a to ze względu na to, że w/w pojęcie dosłownie oznacza „obraz dramatyczny”. Tak więc w pozycjach tego typu będziemy mieli do czynienia z tematyką socjologiczną, polityczną, która w sposób bardzo poważny podejmuje dość trudne zagadnienia. Komiks „Tu Detektyw Jeż tom 1” należy właśnie do tego gatunku.
    „Hello Hari-Nezumi!” [tytuł oryginalny] to pierwsza w Polsce manga reprezentująca dorosły japoński komiks. Odróżnia się bez mała wszystkim, od mang które były wydane przed i po tym tytule: charakterystyczną, realistyczną kreską, stylem narracji i przede wszystkim podjętą problematyką. A trzeba przyznać, że jest ona bardzo bogata! Pierwszy tom [podobnie jak następne] to zbiór kilku niepowiązanych ze sobą historyjek, których jedynym łącznikiem jest Agencja Detektywistyczna Akatsuka. Wśród zatrudnionych tu pracowników na pierwszy plan wysuwa się postać Goro Nanase, zwanego też Jeżem, który spełnia rolę narratora i przewodnika po ludzkich losach.
    Pracując na peryferiach miasta Tokio, zajmuje się na pozór bardzo błahymi sprawami dotyczącymi zwykłych szarych ludzi, ich zwykłych problemów i stosunków między nimi. Musi na przykład odnaleźć pewnego chłopca, który według zapewnień przyjezdnej matki studiuje na uznanym tokijskim uniwersytecie, innym razem pilnuje striptizerki, pragnącej wyleczyć się z narkotykowego nałogu. Pomaga odnaleźć utraconą przed dwudziestu laty wielką miłość jednego z klientów oraz pilnuje pewnej studentki, która prawdopodobnie chce targnąć się na swoje życie. Wszystko to dokładnie nam charakteryzuje, skupiając się jedynie na asumptach prowadzonych spraw. Jeż nie posuwa się natomiast do oceniania. To zadanie zostawia czytelniom, którzy, zgodnie ze swoim sumieniem, wydają wyrok w zmyślnej grze, w jaką wciągnął nas Hirokane Kenshi.
    Mimowolnie stajemy się uczestnikami konfliktów, gdzie nie ma wyraźnych odpowiedzi. Wcielamy się w różnych bohaterów, stajemy po jednej ze stron, rozważamy wszystkie za i przeciw ale tak do końca nie jesteśmy w stanie wskazać „zwycięzcę”.
    „Tu Detektyw Jeż”, jak już wspomniałem na początku to komiks dla dojrzałego czytelnika, który nie boi się stanąć oko w oko z codziennymi problemami. Problemami, które mogą dotknąć każdego z nas, lub kogoś z bliskich. Miłość, przestępstwo, śmierć, strata, przyjaźń to tylko niektóre motywy tej nadzwyczajnej mangi, która właśnie z tych powodów cieszy się wielką popularnością w Kraju Kwitnącej Wiśni. Myślę, że i u nas seria ta została w pewien sposób doceniona, a jeśli nie, to współczuję każdemu kto jej nie przeczytał, bo jeśli tego nie zrobił to tak naprawdę nie może powiedzieć, że czytał wybitny komiks w ogóle. „Jeż” to znakomita, warta polecenia i choć chwili uwagi, pozycja, przy której, przyznam szczerze, nie raz kręciła mi się w oku łezka [a przecież twardy ze mnie gość].

Opublikowano:



Tu detektyw Jeż #1

Tu detektyw Jeż #1

Scenariusz: Kenshi Hirokane
Rysunki: Kenshi Hirokane
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2000
Seria: Tu detektyw Jeż
Tytuł oryginału: Hello Hari-Nezumi 1
Rok wydania oryginału: Kodansha Ltd.
Wydawca oryginału: 1997
Tłumaczenie: Aleksandra Watanuki
Druk: czerń i biel
Oprawa: miękka
Format: A6
Stron: 160
Cena: 9,50
Wydawnictwo: Waneko
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Tu detektyw Jeż #1 Tu detektyw Jeż #1 Tu detektyw Jeż #1

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-