Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?
Życzenie, Disney, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

baner

Recenzja

Tytus zlustrowany

Karol Wiśniewski recenzuje Tytus zlustrowany

      „Tytus zlustrowany” to druga, po „Urodziłem się w Barbakanie”, część autobiografii Henryka J. Chmielewskiego. Poprzedni tom koncentrował się na dzieciństwie i młodości autora, który zakończył swe wspomnienia około roku 1947, wraz z przyjęciem do redakcji „Świata Przygód”. Od tego właśnie wydarzenia rozpoczyna się na nowo opowieść o życiu i twórczości Papcia Chmiela.
      Oczywiście czytelnikom sięgającym po tę pozycję po głowie krążyć będzie jedna myśl – „Tytusy”. Komiks ten został on zlustrowany dość dokładnie, na światło dzienne wydobyto mało znane lub zupełnie nieznane fakty na jego temat. W dodatku wszędzie go pełno, na co drugiej stronie zamieszczane są całe fragmenty „Tytusa, Romka i A’Tomka” - pojedyncze ilustracje, kalendarze, plakaty. Fanatycy serialu i zbieracze wszelkich kawałków papieru, których dotknął ołówkiem bądź pędzlem Papcio Chmiel będą wniebowzięci.
      Równie ciekawe, co wpisy samych „Tytusów” są autobiograficzne fragmenty książki. Szczególnie interesujące są opisy życia i tzw. „radzenia sobie” w powojennej rzeczywistości, zaprezentowane z perspektywy byłego żołnierza AK, którym był Papcio Chmiel. Mowa tu np. o radości z „wystanej” pralki czy motocykla, spostrzeżeniach z zagranicznych wypraw poczynione z punktu widzenia człowieka, który po raz pierwszy opuścił Polskę. Książka zawiera także wspomnienia o przyjaciołach i współpracownikach Pana Chmielewskiego, wśród których znalazły się takie osobistości jak Miron Białoszewski, Jerzy Janicki czy Wanda Chotomska.
      Autor często skarży się na opieszałych i wtrącających się do wszystkiego wydawców w PRL, a także na fatalną jakość ówczesnego druku. Wspomina również o zbyt niskich zarobkach w stosunku do wysokości osiąganych nakładów i ogromu pracy własnej. Jednak znacznie częściej pisze o satysfakcji z tworzenia „Tytusa Romka i A’Tomka” i radości ze spotkań z fanami jego komiksów, z listów od nich otrzymywanych, które przechowuje aż do dzisiaj. Myślę, że niejeden czytelnik odnajdzie swoje własne listy i rysunki lub rozpozna siebie samego na zdjęciu zrobionym kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat temu. Bez żadnej przesady można stwierdzić, iż miłośnicy twórczości Chmielewskiego są współautorami tej książki.
      W „Tytusie Zlustrowanym” Papcio Chmiel opisuje też bardziej osobiste sfery swego życia. Zamieszcza prywatną korespondencję, wspomnienia z życia małżeńskiego i podbojów miłosnych, refleksje nad gorzkimi momentami życia. Wszystko to zilustrowane zdjęciami bliskich, przyjaciół i samego autora, często w podróży. Do najbardziej przejmujących fragmentów należą wspomnienia Anny Daniluk, pierwszej żony Chmielewskiego, z pobytów w obozach koncentracyjnych, które umieszczono na końcu książki.
      Mimo wszystko Papcio Chmiel stara się podchodzić do wszystkiego (za wyjątkiem wyżej wspomnianej relacji z obozów) z uśmiechem, humorem oraz ironicznym komentarzem dołączanym i do rozważań egzystencjonalnych, zahaczających o takie tematy jak dusza człowieka, śmierć, czy aborcja. Poczucie humoru Papcia nie każdemu będzie odpowiadało, tak samo jak i jego poglądy. Cóż, nestor polskiego komiksu już dawno został zaliczony do grona ekscentryków i oryginałów, co potwierdza ogłaszając w swojej autobiografii konkurs na epitafium i mowę pożegnalną nad swym grobem. Wspomnę jeszcze, iż podaje też datę swojego pogrzebu, na szczęście dość odległą.
      Aby dopełnić obrazu tej ponad 500-set stronicowej księgi chciałbym również wspomnieć, iż zawiera ona listę wywiadów i prac o autorze od 1948 roku po dzień dzisiejszy, a także inne rarytasy jak np. fragmenty mniej znanych serii Papcia, takich jak „Szczudełko i Sadełko” czy „Roz i Bitek”. Kilkanaście stron zostało poświęconych adaptacjom i próbom przeniesienia „Tytusa Romka i A’Tomka” do innych mediów. Mowa tu nie tylko o filmie animowanym, ale także serialu z początku lat 90-tych, przedstawieniach teatralnych, a nawet słuchowiskach wydawanych na kasetach magnetofonowych.
      Przejdźmy teraz do minusów „Tytusa Zlustrowanego”. Autorowi mogę zarzucić, iż niekiedy pisze bardzo chaotycznie, nie trzyma się porządku chronologicznego, szczególnie w późniejszych fragmentach książki. Ten zarzut odnosi się również do fabuły, cierpiącej na wskutek nagromadzenia zbyt dużej liczby wątków, które potrafią zakończyć się bez ostatecznej konkluzji.
      Ogólnie da się zauważyć, iż pierwsze rozdziały stoją na wyższym poziomie niż reszta. Z początku każdej księdze „Tytusa” autor poświęca dużo miejsca i wysiłku, opisuje genezę i inspiracje fabularne, swoje perypetie z cenzorami. Jednakże późniejsze tomiki są już potraktowane po macoszemu, poświęca się im jeden akapit, kilka zdań albo w ogóle się o nich nie wspomina. Zgłodniałego informacji fana może to troszkę zawieść, zwłaszcza po świetnych opisach poprzednich wydań. Nie podobają mi się też graficzne formy tytułów rozdziałów i podrozdziałów, po prostu wyglądają tandetnie. Może ktoś chciał dodać przez to książce dynamiki, ale skończyło się na lekkim niesmaku.
      Nie znaczy to, iż nie cieszę się z wydania „Tytusa zlustrowanego”. Wprost przeciwnie, moja radość jest ogromna i życzyłbym innym naszym twórcom komiksów, aby i ich biografie czym prędzej zagościły na półkach księgarni, a następnie w naszych domowych biblioteczkach. Nie są to, wbrew pozorom, płonne nadzieje, wystarczy tylko fan z pasją, który zmobilizuje naszych rysowników i scenarzystów, ewentualnie finansowo wesprze wydanie książkowe – tak jak uczynił to Andrzej Szmigiel, umożliwiając powstanie drugiej części autobiografii Papcia Chmiela. Brawa za postawę.
      Powiem wprost – jeśli nie będziesz miał tej książki, niegodnyś miana fana „Tytusa, Romka i A’Tomka”. A autorowi i czytelnikom życzę powstania trzeciej, a nawet czwartej części autobiografii.

Opublikowano:



Tytus zlustrowany

Tytus zlustrowany

Autor: Henryk Jerzy Chmielewski
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2007
Druk: czarno-biały, offset
Oprawa: miękka
Format: 14 x 20,5 cm
Stron: 512
Cena: 38 zł
Wydawnictwo: Młodzieżowy Dom Kultury w Opolu
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

Tytus zlustrowany Tytus, Romek i A'tomek

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-