Recenzja

Przedwieczni

Przemysław Zawrotny recenzuje Przedwieczni

Z grubsza rzecz biorąc w Polsce miłośnicy komiksów dzielą się na tych wychowanych na „Tytusach” i „Żbikach” oraz na wychowanych na Mega Marvelach. Ja zaliczam się do tych drugich, przedstawicieli późniejszego pokolenia. Naturalną rzeczą jest więc, że album „Przedwieczni” Neila Gaimana i Johna Romity Jr polubiłem od pierwszego wejrzenia. Lektura tego komiksu była dla mnie przede wszystkim niczym powrót do pięknych lat 90., czasów, gdy nie byłem nawet nastolatkiem i z utęsknieniem wyczekiwałem pojawienia kolejnych numerów komiksów superbohaterskich na kioskowych witrynach.

Nie do końca toleruję to, co dzieje się w komiksach o kolorowych herosach – na czele z różnymi pomysłami w stylu „Ultimate” czy zapraszaniem do tworzenia niektórych „doroślejszych” serii Gartha Ennisa (przypomina mi się Punisher Mandragory i zgrzytam zębami). Mam wrażenie, że „Przedwieczni” wolni są od wszelkich prób uczynienia komiksu superbohaterskiego poważniejszym, bardziej dojrzałym i mroczniejszym. Nie każdy komiks o samozwańczych obrońcach musi być zaraz drugim Watchmen – zresztą poziomu takiego arcydzieła nie da się dosięgnąć. Dobrze zatem, że Gaiman i Romita postawili na czystą rozrywkę.

Historia, którą autorzy chcą nam sprzedać, jest z gatunku łatwych i raczej mocno wyświechtanych. Okazuje się, że jest w Nowym Jorku grupa ludzi z ponadprzeciętnymi mocami, tylko ich pamięć o tym jest uśpiona. Rzecz jednak nie w oryginalności, lecz w realizacji pomysłu nawiązującego do oryginalnych „Eternals” Jacka Kirby’ego z lat 70. i mającego oddać ducha tamtego komiksu. Opowieść toczy się gładko i wartko, czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Czuć w „Przedwiecznych” klimat awanturniczych opowieści z wielkim rozmachem i crossoverów z lat 90. Podczas lektury tego komiksu starzy czytelnicy TM-Semica z łezką w oku będą mogli zobaczyć kilka dawno niewidzianych w Polsce postaci – Iron Mana, Galactusa czy Sersi z Avengers, która tutaj odegra jedną z głównych ról.

Inną łezkę powinni zarezerwować dla Johna Romity Jr, który kiedyś uchodził za gwiazdę komiksów wydawanych przez TM-Semic. Jego styl jest bardzo charakterystyczny i dobrze rozpoznawalny – szczególnie ze względu na twarde rysy twarzy, jakie Romita nadaje swoim bohaterom. W latach 90. znacząco wyróżniał się spośród często bezbarwnych i mdłych „artystów” amerykańskiego komiksu tworzących jednolitą masę i dostępnych w polskich kioskach. Dziś, gdy polski czytelnik jest bardziej wyrobiony i ma do dyspozycji prace znakomitszych komiksowych mistrzów, rysunki Johna dalej nieźle się trzymają. W „Przedwiecznych” jest na czym zawiesić oko – chodzi mi głównie o kapitalne całostronicowe i dwustronicowe plansze, warto zajrzeć też do szkicownika umieszczonego na końcu wydania (do umieszczonych tuż obok wywiadów z Neilem Gaimanem oraz jego krewnymi i znajomymi – niekoniecznie). Oprawa graficzna, dzięki komputerowym kolorkom przypomina to, co kilka lat temu mogliśmy podziwiać na łamach „The Amazing Spider-Mana” z DK. Dzięki nim opowieść naprawdę urzeka świeżością.

Wypada pochwalić też Gaimana – za to, że potrafi nie mądrzyć się, gdy nie trzeba. Angielski scenarzysta dość już mnie wymęczył swoją pretensjonalną, intertekstualną manierą, pod którą niekiedy bardzo niewiele się kryło. Tutaj stworzył prostą, wciągającą, odmóżdżającą historyjkę, choć nie byłby pewnie sobą, gdyby nie wrzucił paru mądrości. Motyw zapomnianych prastarych istot jest jakby wzięty żywcem z jego „Amerykańskich bogów”, ale na szczęście nie tak natrętnie wciśnięty czytelnikowi jak w powieści. Poza tym brawa dla autora, że zgrabnie połączył go z mitologią świata Marvela.

Opublikowano: 2009-04-08

Przedwieczni

Scenariusz: Neil Gaiman
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Danny Miki, Tom Palmer, Jesse Delperdang, Klaus Janson
Kolor: Matt Hollingsworth, Paul Mounts
Okładka: Mike Berry
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2008
Tytuł oryginału: Eternals
Wydawca oryginału: Marvel
Tłumaczenie: Michał Cetnarowski
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 17 x 26 cm
Stron: 264
Cena: 69zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-2494-0
Klub Świata Komiksu - Album 584

WASZA OCENA

Brak głosów...

TWOJA OCENA

Zagłosuj!