Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Recenzja

Betelgeza

Mariusz Miros recenzuje Betelgeza
8/10
Betelgeza
8/10
„Betelgeza” jest swego rodzaju kontynuacją „Aldebarana”. Swego rodzaju gdyż stanowi osobną serię, ale fabularnie powiązaną z poprzedniczką i nie warto czytać jej bez znajomości tejże. Mimo faktu, że bez tego dałoby się ją w sumie zrozumieć.

Obie serie łączy świat i część bohaterów. Mamy tutaj do czynienia z tematem kolonizacji przez Ziemian kolejnej, po "Aldebaranie", planety. Tym razem jest nią tytułowa "Betelgeza", do której dotarła ekspedycja, z którą urwał się kontakt. Oczywiście głównym celem ekipy ratunkowej jest wyjaśnienie co się stało z kolonizatorami oraz odszukanie ich i nawiązanie kontaktu.

Mocną stroną komiksu Leo jest świat przedstawiony w komiksie. Podobnie jak w „Aldebaranie” mamy do czynienie z rozmaitą fauną i florą oraz interesująca geografią planety. "Betelgeza" jest głównie światem pustynnym poprzecinanym charakterystycznymi dlań kanionami, w których płyną wydobywające się spod ziemi wody. Widać dużą kreatywność autora w tworzeniu nowych światów.

Co ciekawe, także linia fabularna jest interesująca. Leo zdaje się spekulować jak zachowają się kolonizatorzy w sytuacji kryzysowej. Robi to po raz kolejny. W „Aldebaranie” cywilizacja rozwinęła się znacznie, z powodu braku większych naturalnych wrogów, aczkolwiek przybrała formę dyktatury. W „Betelgezie” mamy do czynienia z dwoma grupami osadników, którzy wzajemnie ze sobą rywalizują oskarżając się o katastrofę, w której zginęło wielu z członków statku kolonizacyjnego „Konstantego Ciołkowskiego”.

W „Betelgezie” mamy do czynienia z kilkoma wątkami. Oprócz głównego, wyjaśnienia sprawy zaginionej ekspedycji, pojawiają się też inne jak kwestia dobra ludzkości, sposobów na przetrwanie czy też moralnego prawa do takiej a nie innej organizacji społecznego życia. Leo nie pomija również relacji między ludzkich czy też osobistych rozterek życiowych bohaterów.

Poza tym mamy tutaj sporo nawiązań do „Aldebarana”. Poznajemy więcej faktów związanych z tajemniczą istotą - Mantrissą badaną wnikliwie na Aldebaranie a pojawiającą się również na Betelgezie. Oczywiście autor zdradza nam dalsze losy bohaterów „Aldebarana” choć robi to w różnym stopniu jako, że główną bohaterką jest znana nam już Kim, a inni znani z poprzedniej serii występują na dalszym planie ustępując nowym postaciom. Siłą rzeczy o przyszłości Kim jest, względem jej kompanów, więcej.

W „Aldebaranie” miałem okazję ocenić nie tylko fabułę ale i kreskę oraz kolory autorstwa Leo. Znowu mamy do czynienia z fantastycznymi roślinami, zwierzętami i krajobrazami. Cały czas tez widać, że to główna domena autora. Gorzej wypada mimika postaci, choć kształty, zwłaszcza nagich, pięknych kobiet, wychodzą mu naprawdę dobrze. Niestety nie zawsze potrafi skutecznie, bez swego rodzaju grymasu, przedstawić uczucia postaci. Daleko mu do choćby znanych Polaków: Rosińskiego czy Wróblewskiego. Nie umniejsza to wielce komiksu jako całości, ale trzeba ten fakt zaznaczyć.

Niemniej jednak uważam, „Betelgezę” za profesjonalnie stworzoną, interesującą i oryginalną historię komiksową, którą polecam każdemu fanowi tej sztuki. Mnie się podobała i utwierdziła w chęci powrotu do komiksu po dłuższym czasie luźniejszych zeń przypadków.


Opublikowano:



Betelgeza

Betelgeza

Scenariusz: Leo
Rysunki: Leo
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2009
Seria: Science Fiction
Rok wydania oryginału: 2000-2005
Wydawca oryginału: Dargaud
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 260 x 190
Stron: 240
Cena: 69 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-2597-8
WASZA OCENA
5.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
5 /10
Zagłosuj!

Galerie

Betelgeza Betelgeza Betelgeza

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-