baner

Recenzja

Thorgal - Louve: Dłoń boga Tyra

Łukasz Chmielewski recenzuje Thorgal - Louve #02: Dłoń boga Tyra
5/10
Thorgal - Louve: Dłoń boga Tyra
5/10
„Dłoń boga Tyra” to drugi tom serii bocznej ze świata Thorgala, której główną bohaterką jest Louve – córka Thorgala. Za scenariusz odpowiada Yann le Pennetier, a za rysunki Roman Surżenko. Mimo ciekawego zabiegu fabularnego, dzięki któremu akcja głównego wątku dzieje się równolegle na dwóch poziomach, komiks sprawia wrażenie skierowanego do młodszego odbiorcy.

Dialogi są naiwne i bardzo sztywne. Historia została opowiedziana także dość beznamiętnie i komiks miejscami po prostu przynudza. Jest jednak fajnie pomyślany formalnie i to w dużej mierze rekompensuje jego wady. Młodszego czytelnika powinien trzymać w napięciu, a niektóre zwroty akcji powinny zaciekawić nawet bardziej wymagającego odbiorcę. Surżenko rysuje bardzo sprawnie, ale niespecjalnie oryginalnie. Bardzo dobrze jednak opowiada obrazem, co widać zwłaszcza w sekwencjach polowań dzikiej Louve.

Drugiego tomu przygód Louve nie da się czytać bez znajomości pierwszego. Dziewczynka ucieka z utopii pełnej dobrych ludzi, by wypełnić swoje przeznaczenie. Czytelnik poznaje także historię tytułowej dłoni boga Tyra. Losy boskiej prawicy i dziewczynki splatają się.

„Dłoń boga Tyra” większe wrażenie zrobi na młodszym czytelniku. Starsi fani Thorgala też mogą sięgnąć po tę przygodówkę fantasy i nie powinni się rozczarować.

Opublikowano:



Thorgal - Louve #02: Dłoń boga Tyra

Thorgal - Louve #02: Dłoń boga Tyra

Scenariusz: Yann
Rysunki: Roman Surżenko
Okładka: Roman Surżenko
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2012
Seria: Thorgal - Louve
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: A4
Stron: 48
Cena: 29,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-4795-6
WASZA OCENA
8.50
Średnia z 2 głosów
TWOJA OCENA
9 /10
Zagłosuj!

Galerie

Thorgal - Louve: Dłoń boga Tyra Thorgal - Louve: Dłoń boga Tyra Thorgal - Louve: Dłoń boga Tyra

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

oligator1975 -

Jak dla mnie to Louve graficznie jest rewelacyjne, Surżenko świetnie komponuje się z kreską Rosińskiego na pewno lepiej niż De Vita z Kriss.
Scenarisze natomiast odwrotnie, Kriss De Valnor lepiej mi się czytało niż oglądało (Ale tragedii nie ma) .