baner

Recenzja

Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa

Maciej Gierszewski recenzuje Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa
4/10
Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa
4/10
Polski czytelnik otrzymał pierwszy tom „Strażnicy - Początek” niespełna dwa miesiące po tym, jak w Stanach Zjednoczonych ukazał się „Before Watchmen: Minuteman/Silk Spectre”, zbierający zeszytowe wydania dwóch mini-serii z uniwersum „Strażników” w jeden album. Taka sytuacja na rodzimym rynku komiksowym jest dość niebywała. Dlatego tym bardziej wydawnictwu Egmont Polska należą się słowa uznania. Ciepłe słowa należą się także za edytorskie przygotowanie publikacji: twarda okładka, atrakcyjne wklejki, dobry papier, dobre nasycenie kolorów, galeria okładek zeszytowych, a także bonusy zamieszczone na końcu.

Między autorami „Strażników” a włodarzami DC Comics wciąż trwa spór o prawa i sens bieżącej publikacji. Rzuca on nieprzyjemny cień na całą serię prequeli. Jednakże nie jest on na tyle złowrogi, by czytelnicy odstępowali od kupna książek. Nie będę zajmował stanowiska, gdyż każdy z ewentualnych czytelników sam musi sobie wyrobić zdanie w tym temacie. W omawianym tomie znalazły się dwie fabuły, dwie mini-serie: „Gwardziści” oraz „Jedwabna Zjawa”.

Pierwsza podejmuje temat grupy zamaskowanych bohaterów z lat 30. i 40. ubiegłego wieku, których z przymrużeniem oka określić można jako Ojcowie Założyciele. Pierwotnie, kilkanaście lat temu, Alan Moore i Dave Gibbons chcieli wziąć na warsztat podobną opowieść. Za całość „Gwardzistów” odpowiada Darwyn Cooke, który napisał zarówno scenariusz, jak i przygotował rysunki. Narracja osnuta na pomyśle polegającym na tym, iż jeden z byłych członków grupy pisze wspomnienia. Książka nosi tytuł „W kapturze”, a emerytowany policjant, który znany był jako (pierwszy) Nocny Puchacz, pierze w niej brudy całej specgrupy Gwardzistów. Cooke w swoim scenariuszu bezwzględnie demaskuje wszystkie przywary, słabości, grzechy i grzeszki. Moim zdaniem opowieść jest nadmiernie zbrutalizowana, a fabuła jest przeładowana „złem”. Właściwie okazuje się, że wszyscy członkowie Gwardzistów mieli coś za uszami. Moore’owi zależało na uczłowieczeniu superbohaterów, a Cooke poszedł o 10 kroków dalej i zrobił z nich potworów, którzy są naiwni, egotyczni, brutalni, popadają w samouwielbienie, mają nazistowską przeszłość, piją i ćpają lub są na usługach (jak Jednodolarówka). Wizualnie „Gwardziści” są bardzo atrakcyjni. Rysownik zadbał o dość wierne odwzorowanie architektury, strojów, fryzur i przedmiotów z lat, w których dzieje się akcja komiksu. Całość jest bardzo poprawnie zbudowana. Ale tylko poprawnie, niewiele jest porywających plansz. Właściwie w tej części najbardziej podobały mi się kolory, które zostały nałożone przez Phila Noto.

Druga mini-seria zawarta w omawianym albumie nosi tytuł „Jedwabna Zjawa” i jest (współ)dziełem Darwyna Cooke’a (scenariusz) oraz Amandy Conner (scenariusz i rysunki). Opowieść jest rozbudowanym biogramem młodej Laurie „Jedwabnej Zjawy” Conner, który rozpoczyna się od jej ucieczki z domu, a kończy na wstąpieniu do Strażników. Nastoletnia dziewczyna ucieka, ponieważ nie może dłużej wytrzymać wspólnego życia z zaborczą matką (znaną z „Gwardzistów” jako pierwsza Jedwabna Zjawa). Sama opowieść jest banalna, przewidywalna, sentymentalna i ostatecznie nudna. Irytowała mnie do takiego stopnia, że przerywałem czytanie trzy razy. Historia dzieje się w latach 60. XX wieku. Czas hipisów, łatwego dostępu do narkotyków, wolnej miłości - te elementy mogły zostać lepiej wykorzystane, a dostaliśmy płytką krytykę sterowanego konsumpcjonizmu. Nie podobały mi się także ani rysunki, ani kolory.

Nawet jeśli o albumie „Strażnicy - Początek: Gwardziści. Jedwabna Zjawa” nie byłem w stanie napisać zbyt wielu pozytywnych słów, to i tak bardzo dobrze się stało, że komiks jest dostępny na naszym rynku. Kolejny album cyklu jest już do kupienia w księgarniach i ze względu na twórców (Brian Azzarello, Lee Bermejo), którzy maczali palce przy produkcji „Komedianta” i „Rorschacha”, mam nadzieję, że będzie dużo lepiej.

Opublikowano:



Strażnicy - Początek #1:  Gwardziści. Jedwabna zjawa

Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa

Scenariusz: Darwyn Cooke, Amanda Conner
Rysunki: Darwyn Cooke, Amanda Conner
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2013
Seria: Strażnicy - Początek
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 978-83-237-6172-3
Stron: 288
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-6172-3
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa Strażnicy - Początek #1: Gwardziści. Jedwabna zjawa

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shadowmage -

A wg mnie to całkiem udany komiks, szczególnie "Gwardziści", bo "Jedwabna Zjawa" to już taka frywolna i mało mięsista opowiastka jest.

Anonymous -

Osobiscie uwazam Gwardzistow za bardzo udana nowele, ba, smiem twierdzic dorownujaca oryginalnym Straznikom:) Co do Zjawy to mialem mieszane uczucia, podobal mi sie pierwszy zeszyt historii.