baner

Recenzja

Black Paradox

Karol Sus recenzuje Black Paradox
9/10
Black Paradox
9/10
Wielbicieli twórczości Junji Ito w Polsce z pewnością nie brakuje. Całkiem niedawno mangowy fandom z szybkością błyskawicy obiegła zapowiedź „Gyo”, drugiej po „Uzumaki” mangi słynnego Japończyka. Pozostaje tylko domyślać się, że przyjęcie tego tytułu pozytywnie zaskoczyło samego wydawcę. Nie trzeba było bowiem długo czekać na kolejną elektryzującą wieść od JPF. Wydawnictwo zdecydowało się wypuścić na rynek wszystkie mangi Ito. „Black Paradox” otwiera kolekcję grozy autorstwa tego mangaki.

Czworo znajomych z forum internetowe postanawia spotkać się na żywo. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie cel spotkania. Każdy z nich ma bowiem dość życia i postanawia popełnić samobójstwo. Każdy z bohaterów inaczej uzasadnia swoją decyzję, choć szybko udaje im się odnaleźć pewne punkty wspólne w swych historiach. Punkty mające kluczowe znaczenie dla dalszych wydarzeń, w następstwie których bohaterom przyjdzie zmierzyć się z nowymi problemami, a przede wszystkim spróbować na nowo odnaleźć siebie.

Ito przyzwyczaił już czytelników do niebanalnych fabuł. Akcja gna do przodu już od pierwszych stron mangi. „Black Paradox” nie jest jednak typowym horrorem, napakowanym krwią, flakami i bzdurnymi dialogami. Co więcej nie jest to też typowy komiks w stylu Ito. „Obrzydliwe” to przymiotnik, który stale pojawia się w zestawieniu z nazwiskiem autora. W „Black Paradox” tych obrzydliwych kadrów jest niewiele, wręcz można je policzyć na palcach jednej ręki. W porównaniu choćby do „Gyo” różnica jest naprawdę kolosalna. Mimo że jest to znak firmowy Ito, mandze wychodzi to tylko na plus. Tu cała groza kryje się w tajemnicy i jej powolnym odkrywaniu przez bohaterów. W „Gyo” cała ta tajemnicza aura była trochę spychana na dalszy plan przez natłok wynaturzonych kreatur.

Paradoksalnie, choć uważam, że ograniczone występowanie obrzydliwych kadrów wyszło fabule na plus, nie pozwala to w pełni rozwinąć skrzydeł Ito w warstwie graficznej. Choć rysunki stoją na najwyższym poziomie, przyznać trzeba, że najmocniejszymi kadrami, tymi które oglądało się najdłużej, podziwiając szczegółowość rysunku, były te prezentujące kolejną osobliwość z pokaźnej kolekcji Ito. Niemniej jednak w warstwie graficznej nic nie zgrzyta, a tomik ogląda się z prawdziwą przyjemnością.

Wydawnictwo jako bonus zamieściło w mandze dwie krótkie historie autorstwa Ito, „Lizawę” i „Upiorny pawilon” oraz notkę o autorze. „Lizawa” to klasyczna opowieść w stylu Ito. Każdy, kto po „Black Paradox” odczuje niedosyt charakterystycznych kadrów mangaki, po lekturze nowelki nie powinien czuć się zawiedziony. „Upiorny pawilon” na czterech stronach daje czytelnikowi możliwość ujrzenia, jak mangi Ito prezentowałyby się w kolorze. Tylko tyle i aż tyle, bo choć sama nowelka jest mało interesująca, to plansze wyglądają genialnie. Szkoda jedynie, że notka nie została w żaden sposób zredagowana, przez co czytelnik ze zdziwieniem dowiedzieć się może o planowanej premierze Gyo (która dla przypomnienia miała miejsce dobry rok temu).

„Black Paradox” wciągnęła mnie jak żadna inna manga ostatnio. Lektura tomiku utwierdziła mnie jedynie w przekonaniu, że decyzja o wydaniu kolekcji horrorów Ito jest bardzo dobrą decyzją. Przy okazji premiera „Black Paradox” jest też świetną okazją do zapoznania się z tym autorem dla tych, którzy jeszcze nie mieli takiej okazji. Zdecydowanie lepsza niż „Gyo” (któremu również nic nie brakowało), a przy tym w bardzo atrakcyjnej cenie.

Opublikowano:



Black Paradox

Black Paradox

Scenariusz: Junji Ito
Rysunki: Junji Ito
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2014
Seria: Mega Manga
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 244
Cena: 29,40 zł
Wydawnictwo: JPF
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-