Recenzja
Rogate bóstwo z tajemniczej wyspy
Łukasz Chmielewski recenzuje Wyspa kamieniAkcja „Czarnego...” rozgrywa się na Majorce w osadzie Son Fornes trzy tysiące lat temu. Jednemu z plemion zaczyna padać bydło. Matka z synkiem wyrusza na poszukiwanie tajemniczego ziela, które ma rozwiązać problem. Żeby to się udało, będą potrzebowali pomocy innych plemion. Akcja „Sowiej...” dzieje się 200 lat później na Majorce. Morze wyrzuca na brzeg dziwnie wyglądającego przybysza, który jednak ma wiele wspólnego z tubylcami. Wnuczka czarownicy wyrusza z nim w głąb wyspy, żeby odnaleźć miejsca kultu tajemniczego i zapomnianego boga.
„Wyspa kamieni” nie jest wprawdzie komiksem klasy Asteriksa czy Iznogouda, ale niewiele brakuje. Scenariusz powstał na zamówienie Muzeum Archeologiczne w Son Fornes, które bada przeszłość Balearów, a wydarzenia opisywane w drugiej z fabuł (poszukiwania rogatego bóstwa) miały zrewidować podręczniki do historii tego regionu. Mimo tego komiksy nie są ani trochę dydaktyzujące. Nie są kolorową oprawą dla podręcznikowych faktów. To wciągające historie, które jednocześnie bardzo sprawnie upowszechniają wiedzę historyczno-archeologiczną. Przede wszystkim jednak mają zapewniać rozrywkę. Podstawowe fakty podane są w krótkiej informacji na końcu komiksu, resztę można samemu doczytać. Nie wiem, jak to zostało wydane w oryginale, ale polska edycja bardzo fajnie rozwiązuje problem przydługich dodatków, których nikt nie czyta.
Komiks jest bardzo sprawnie i estetycznie narysowany. Trudno zauważyć, że rysownicy zamienili się rolami w poszczególnych tomach (najpierw Max zrobił rysunki, a Pau dodał tła do jego plansz, potem na odwrót). Postacie są odrealnione, stylistyczne bliskie frankofońskim wydawnictwom humorystycznym. Czasem, zwłaszcza w „Czarnym...” można odnieść wrażenie dysonansu pomiędzy konwencją rysowania bohaterów a bardziej realistycznymi tłami. Miejscami fabuła jest też nieco przegadana, a w pierwszym komiksie dodatkowo zbyt poszarpana. Zarówno kresce jak i scenariuszowi braku nieco polotu i finezji Asteriksa, ale „Wyspa kamieni” to bardzo solidny komiks. Polecam każdemu. Po przeczytaniu „Możliwości wyspy” Houellebecqua pojechałem na Lanzarotę, po „Wyspie kamieni” mam ochotę na Majorkę.
Opublikowano:
Wyspa kamieni
Scenariusz: Marc Ferre
Rysunki: Max, Pau
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2014
Tytuł oryginału: La Isla de las piedras
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 190X270 mm
Stron: 72
Cena: 49,00 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-63963-64-4
Rysunki: Max, Pau
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2014
Tytuł oryginału: La Isla de las piedras
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 190X270 mm
Stron: 72
Cena: 49,00 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-63963-64-4
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-