baner

Recenzja

Wilk wilkowi wilkiem

Przemysław Pawełek recenzuje W obcej skórze
8/10
Wilk wilkowi wilkiem
8/10
Był sobie wilk. Nie był to Wilk Bardzo Zły. Po prostu dziki wilk, który, biegając po lesie, spotyka inne dzikie zwierzę, niepodobne do żadnego innego. Strach i zaskoczenie szybko jednak ustępują ciekawości. Do czego doprowadzi spotkanie? Odmówię sobie kolejnych dwóch zdań, bo pewnie streściłbym cały komiks Anny Andruchowicz. To krótka i prosta, choć nie banalna opowieść, której największą siłą jest strona wizualna.

Debiutantka zdecydowała się na delikatne operowanie skalą szarości. Ołówek świetnie w jej dłoni ilustruje dziką naturę, zarówno zwierzęta jak i ich otoczenie. Autorka dołożyła wielu starań, by fauna, zamieszkująca narysowany las, była żywa – zwierzęta niemal nieustannie są w ruchu, a ich bogata mimika z powodzeniem zastępuje słowa, które nie padają, bo paść nie mogą. Znakomicie wypada tu zabawa planami, gdy cień drzewa lub innej rośliny lekko przesłania widok znajdujący się w dalszej perspektywie. Momentami miałem co prawda wrażenie, że autorka woli cyzelować wilczą sierść (przerysowywaną prawdopodobnie ze zgromadzonych wcześniej materiałów), niż posiedzieć nad drzewami czy widzianym z góry lasem. Nieco udziwnione wydawało mi się też momentami rozłożenie kadrów, ale to i tak kapitalne rysunki. Na równie wysokim poziomie jest narracja, mówiąca wszystko co jest potrzebne, by przekazać bez słów określony nastrój czy emocje. Nie ma się co dziwić – to w końcu praca dyplomowa w Pracowni Rysunku Narracyjnego krakowskiej ASP. Mocniej przyczepiłbym się jedynie do okładki, która w mojej opinii lepiej wypadłaby pewnie w samych szarościach i bez typografii godnej kiepskiego horroru.

Oczywiście nie znajdą tu dla siebie wiele osoby, które lubią sobie poczytać, wgryźć się w bogatą fabułę. Nie padają żadne słowa, nie pojawiają się nawet onomatopeje. Przez całość można przemknąć w zaledwie kilka-kilkanaście minut, acz chwała ambitnej debiutantce, że samym obrazem udało jej się przekazać historię o nieco szerszym kontekście. Jak głosi okładka – mamy tu metaforyczną opowieść o „innym” - i niechęci, nietolerancji, przyjaźni i lojalności. Choć brzmi to zaiste dość górnolotnie, to faktycznie te wątki znalazły się w tomiku i w zestawieniu z dzikością natury świetnie bronią się.

Warto się z albumem „W obcej skórze” zapoznać. To nie książeczka, którą infantylna studentka wypełniła rysunkami słodkich wilków, bo lubi zwierzęta. To świetnie narysowana i dobrze opowiedziana opowieść o brutalności przyrody. Fakt, że dość mało złożona, ale sprawdza się jako mięsisty pretekst do zaprezentowania rysunkowego warsztatu. Będę do tego albumu co jakiś czas wracał, z uwagą będę też śledził dalsze poczynania Andruchowicz. Ciekaw jestem, jak obronią się jej rysunki, jeśli wyjdzie z kolejną fabułą z lasu do ludzi.

Opublikowano:



W obcej skórze

W obcej skórze

Scenariusz: Anna Andruchowicz
Rysunki: Anna Andruchowicz
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2014
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 210 x 297 mm
Stron: 52
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-64858-02-4
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Wilk wilkowi wilkiem Wilk wilkowi wilkiem Wilk wilkowi wilkiem

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-