baner

Recenzja

Chodź, Szogunie

Przemysław Pawełek recenzuje 47 roninów
6/10
Chodź, Szogunie
6/10
Jak głosi sentencja ze strony tytułowej tego komiksu – 'znać tę historię, to znać Japonię'. Jest to równie trafne, co znamienne, że nie pada nigdzie słowo 'zrozumieć'. Historia 47 roninów to klasyczna legenda, w której do dnia dzisiejszego autentyczne wydarzenia zdeformowały się, mieszając z jednym z wariantów fikcji. Autorzy nie ukrywają – to tylko jedna z wersji tej opowieści.

Sama opowieść rozgrywa się w dobrze znanej miłośnikom sagi o Usagim Yojimbo Epoce Edo, gdy poszczególni daimyo spiskowali przeciwko sobie o wpływy, a kruchy spokój starał się utrzymać szogun. Zhańbienie jednego z feudalnych panów prowadzi do wydania na niego skazującego wyroku. Jego podwładni nie mogą dopuścić, by osoba, która doprowadziła do jego śmierci, stąpała pod tym samym niebem, co oni. Stają przed wyborem - życie albo honor ich martwego pana, a co za tym idzie ich samych. Legenda mówi, że wybrali to drugie.

Klasyczna opowieść osnuta jest dokoła pewnych wartości sprzecznych na pierwszy (i drugi, a potem trzeci) rzut oka dla osób ze świata Zachodu. W opowieści o roninach takie sprawy jak honor, kodeks czy lojalność nie tylko są rozpatrywane oddzielnie, ale też często wzajemnie się wykluczają. Dla samurajów była to codzienność, co zgrabnie udało się zawrzeć w historii. Jeśli porównywać tę historię do filmów Kurosawy, to raczej do "Ame agaru" - opowiadającego o podobnych dylematach scenariusza, którego nie zdążył już zrealizować, niż do jego wcześniejszych filmów, pokazujących feudalną Japonię w sposób równie zmitologizowany co Dziki Zachód w filmach Johna Forda. Lepszą analogią byłby tu Masaki Kobayashi, który pod warstwą laki i jedwabiu widział zepsucie, toczące od środka japońskich feudałów, wykorzystujących konwenanse dla własnych korzyści.

Problematyka poruszana w komiksie jest równie ciekawa co legenda, niestety gorzej jest z samym sposobem jej podania. Nie jestem w stanie zarzucić nic Sakaiemu, który równie dobrze sprawdza się rysując zwierzęta, co ludzi. Kolory Kindzierskiego mogą się wydawać mdłe, ale oddają łagodną paletę barw wykorzystywanych w japońskich drzeworytach. Niestety najsłabszym ogniwem tego składu jest scenarzysta. Trudno przecenić wkład Richardsona, jako założyciela Dark Horse w amerykański komiks, ale nie jest on wybitnym narratorem. Choć w opowieści czuć głębszy potencjał, roi się w niej od dramatów, całość nie porusza, podąża tylko miarowym, lekko monotonnym krokiem w stronę oczywistej kulminacji.

Nie można na pewno nic zarzucić przy tym wydaniu Egmontowi. Porządnej jakości, ale pozbawiony połysku papier nie podbija barw, które powinny być stonowane. Ładnie już w oryginale zaprojektowana okładka ma przyjemną fakturę zbliżoną do płótna, z wyciśniętym centralnie czerwonym okręgiem, oraz połyskującą czerwienią lakierowanej plamy krwi. To pozycja dobrze prezentująca się w dłoni i ładnie wyglądająca na półce, niestety zawodząca w trakcie lektury. Prawdopodobnie sam Sakai poradziłby sobie z wyzwaniem dużo lepiej, niestety jak wynika z nudnych dodatków dołączonych do tomiku - 47 roninów to obsesja Richardsona, która męczyła go tak długo, aż doprowadził do wydania komiksu z jego wariantem legendy. Wydawca zrobił sam sobie prezent, jako czytelnik nie czuję się jednak, by w równym stopniu przyjemność spłynęła i na mnie. To album dla fanów Sakaiego, którzy i tak go kupią bez względu na recenzje i zachowają bez względu na to, czy im się podobał. Sięgnąć po niego mogą też fani historii samurajskich. Jest szansa, że zaciekawi ich historia opowiedziana tu jednak w sposób bliższy źródłom niż w fatalnym filmie z Keanu Reevesem. Z przykrością stwierdzam, że pozostali fani komiksów mogą sobie tę pozycję po prostu odpuścić.

Opublikowano:



47 roninów

47 roninów

Scenariusz: Mike Richardson
Rysunki: Stan Sakai
Kolor: Lovern Kindzierski
Okładka: Stan Sakai
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2015
Tytuł oryginału: 47 Ronin
Rok wydania oryginału: 2014
Wydawca oryginału: Dark Horse
Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Stron: 152
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-281-0236-1
WASZA OCENA
6.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
6 /10
Zagłosuj!

Galerie

Chodź, Szogunie Chodź, Szogunie Chodź, Szogunie

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-