baner

Recenzja

Co by było, gdyby Batman...

Karol Sus recenzuje Batman. Ziemia Jeden
7/10
Co by było, gdyby Batman...
7/10
Potentaci amerykańskiego przemysłu komiksowego w poszukiwaniu odrobiny świeżości w swoich seriach sięgają po kilka prostych zabiegów. Podstawowym jest całkowity reset przygód bohaterów i pisanie całej mitologii od nowa. Główną wadą takiego kroku jest jedynie pozorne nowe spojrzenie na znane postaci. Wszak cały kanon nie ulega zmianie. Jest to niewątpliwie dobry sposób na pozyskanie nowych czytelników, których nie zrazi zatrważająca numeracja zeszytów i konieczność znania historii danego bohatera kilkanaście lat wstecz. Drugim, znacznie ciekawym sposobem jest tworzenie tzw. elseworldów. W dużym uproszczeniu polega on na umieszczeniu superbohaterów w zupełnie innej konwencji, niż ta znana z serii zeszytówek. Daje to w zasadzie nieograniczone możliwości kreacji scenarzyście, niezwiązanemu żadnymi wcześniejszymi przygodami postaci. Jednym z przykładów takiego elseworldu jest "Earth One" z DC autorstwa Geoffa Johnsa (scenariusz) i Gary’ego Franka (rysunki). W Polsce komiks ukazał się jako „Batman. Ziemia Jeden”.

Johns nie wprowadza żadnych drastycznych zmian w samym umiejscowieniu akcji. Gotham w wizji scenarzysty to to samo, dobrze znane czytelnikom miasto. Za to w postaciach dokonała się niezła rewolucja. Dotknęła ona najbardziej Alfreda, co rzutuje potem na samego Bruce'a Wayne'a. Poczciwy i dystyngowany lokaj w świecie Earth One jest świetnie wyszkolonym żołnierzem, który walczył podczas wojny w Wietnamie. W wyniku niespodziewanych splotów okoliczności zostaje opiekunem prawnym osieroconego panicza Wayne'a. Dystans, jaki dawało się wyczuwać między Alfredem a Brucem, do tej pory wynikał raczej z profesjonalizmu zawodowego lokaja. Tutaj za to widać targające Pennyworthem uczucia, które tamowane są jego twardym charakterem, a także, jak można się domyślić, traumą, jaką przeszedł podczas wojny.

Mała rewolucja odbyła się również w warstwie graficznej. Ukazanie bądź nie, oczu Batmana może wydawać się jedynie drobnym szczegółem, ciekawostką raczej niż epokowym wydarzeniem. Już jednak pobieżne przejrzenie albumu pozwala dostrzec kolosalną różnicę w ukazaniu Mrocznego Rycerza. Nagle Batman nabrał ludzkiego wyrazu, dodatkowo spotęgowanego jego ludzkimi słabościami, dotąd raczej pomijanymi przez scenarzystów (choć nie przez wszystkich, vide Frank Miller i „Powrót Mrocznego Rycerza”). Oto jak rzadko kiedy, czytelnik ma okazję dostrzec, że mimo wszystko najpierw ma do czynienia z człowiekiem. Co z tego, że przebranym za nietoperza.

„Batman. Ziemia Jeden” to świetny komiks próbujący na nowo napisać mitologię Nietoperza. Początki Bruce'a w brutalnym świecie Gotham, wybicie się Gordona na czołowego policjanta miasta, nieprzekupnego i bezwzględnego w walce z przestępczością oraz relacje pomiędzy Batmanem a Alfredem ukazane są w zupełnie nowej, a przede wszystkim znacznie mroczniejszej niż dotąd perspektywie. Warto przekonać się, co by było, gdyby..

Opublikowano:



Batman. Ziemia Jeden

Batman. Ziemia Jeden

Scenariusz: Geoff Johns
Rysunki: Gary Frank
Tusz: Jonathan Sibal
Kolor: Brad Anderson
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2015
Seria: DC Deluxe, Batman
Tytuł oryginału: Batman: Earth One
Rok wydania oryginału: 2012
Wydawca oryginału: DC Comics
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda, obwoluta
Format: 170x260 mm
Stron: 144
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Co by było, gdyby Batman... Co by było, gdyby Batman... Co by było, gdyby Batman...

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-