baner

Recenzja

Gangi Nowego Jorku po japońsku

Przemysław Pawełek recenzuje Green Blood #01
6/10
Gangi Nowego Jorku po japońsku
6/10
Quasiwestern o imigranckiej rodzinie, którego największą zaletą - na razie - jest to, że sprawnie się go czyta.

Okładka nowej mangowej serii zdaje się sugerować, że mamy do czynienia z westernem. Epoka się zgadza, kraj też, tylko że fabuła przenosi nas nie na Dziki Zachód, a do dzikiego Nowego Jorku. Może nie wszystkie elementy są na miejscu, ale sympatycy opowieści o rewolwerowcach mogą sięgnąć po ten album. Sama tematyka powinna ich zadowolić, koneserzy będą jednak nie do końca usatysfakcjonowani.

"Green Blood" to opowieść o parze braci z imigranckiej rodziny, starających się przeżyć z dnia na dzień w amerykańskiej metropolii. Nowy Jork to nie Teksas czy Arizona, ale wcale nie jest łatwiej. Zamiast band rabusiów, którzy napadają na banki czy pociągi, mamy tu gangi, a przestrzeganie prawa jest tu tak samo rzadkie jak na dzikich preriach. Gdy młodszy z braci bierze na siebie brzemię ciężkiej, ale uczciwej pracy, starszy z nich nocą wysługuje się jednemu z gangów jako cyngiel do wynajęcia. Wbrew pozorom nie idzie na łatwiznę - naraża swoje życie i zaprzedaje duszę po to, by odnaleźć ojca, bynajmniej nie po to, by rodzina się na nowo połączyła.

Nowa seria wychodzi poza westernową konwencję, jednocześnie pokazując los imigrantów ze wschodniego wybrzeża. Jest tu rodzina, bezprawie, krew i przemoc, a wszystko to w imię pobudek, których autor na razie nie zdradza, a szkoda. W efekcie otrzymujemy wartko płynącego i fachowo narysowanego średniaka, z którego na razie zbyt dużo nie wynika. Starszy z braci, znany w przestępczym półświatku jako Grimm Reaper, to ponura postać o pewnym potencjale, podana jednak w dość banalny sposób. To kolejny zimny drań, u którego mroczna otoczka zakrywa w istocie dość wrażliwe serduszko. Jego jednak zarysowano w może mało wyrafinowany sposób, ale przynajmniej wyrazistą kreską, czego nie można powiedzieć o pozostałych bohaterach. Bandyci, prostytutki, skorumpowani gliniarze - wszyscy oni niewiele różnią się od scenografii i trudno nazwać ich bohaterami z krwi i kości. Na serii nie stawiam jednak krzyżyka. Tomik kończy się zwrotem akcji i chętnie sprawdzę, do czego ma on prowadzić. Być może historia braci nabierze rozmachu, gdy starszy z Burnsów będzie musiał stawić czoła konsekwencjom dotychczasowych wydarzeń, może też dramatyzmu opowieści nada zdradzenie, dlaczego Grimm Reaper szuka ojca. Na razie jednak otrzymujemy nawet intrygującą i nieźle rozpisaną, ale jednak dość miałką mangę.

Opublikowano:



Green Blood #01

Green Blood #01

Scenariusz: Kakizaki Masasumi
Rysunki: Kakizaki Masasumi
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2015
Seria: Green Blood
Tytuł oryginału: Green Blood
Rok wydania oryginału: 2011
Wydawca oryginału: Kodansha Ltd.
Tłumaczenie: Paweł Dybała, Laboratorium Językowe KOTOKEN
Redaktor naczelny: Andrzej Kownacki
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Format: A5
Stron: 200
Cena: 25,20 zł
Wydawnictwo: JPF
ISBN: 978-83-7471-514-6
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Gangi Nowego Jorku po japońsku Gangi Nowego Jorku po japońsku Gangi Nowego Jorku po japońsku

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-