baner

Recenzja

SF mnie kręci, MAD jednak nie

Przemysław Pawełek recenzuje MAD #01: MAD kręci SF
2/10
SF mnie kręci, MAD jednak nie
2/10
Magazyn "MAD" zapracował sobie na istotne miejsce w historii amerykańskiej kultury popularnej, co zdaje się sugerować choćby fakt, że ukazuje się w USA od ponad 60 lat. Po dekadach antologia komiksów z periodyku trafia do Polski i może się wydawać, że to dobry ruch - zdobiące okładkę droidy z Gwiezdnych Wojen trafiły do księgarń w trakcie apogeum szału związanego ze światem George'a Lucasa. Pozostają tylko pytania - czy album nie utonął w zalewie innych komiksów, książek czy - krótko mówiąc - innego towaru opatrzonego postaciami z Bardzo Odległej Galaktyki, i czy polski czytelnik faktycznie na ten album czekał. Pytanie dodatkowe - czy amerykańska satyra sprzed kilku dekad ma szansę przekonać do siebie polskiego czytelnika? I tu właśnie pojawiają się u mnie wątpliwości.

Album jest zbiorem krótkich, kilkuplanszowych parodii kultowych z obecnej perspektywy filmów reprezentujących szeroko pojętą fantastykę, to także zbiory komiksowych stripów na zadany temat. Tytuły stanowią dość niezły przekrój kina SF głównego nurtu z ostatnich dekad - od "Odysei Kosmicznej 2001" czy pierwszej "Planety Małp", po luźniejsze formy związane z ostatnimi częściami Star Treka czy Gwiezdnych Wojen. Od razu rzuca w oczy się leciwość części szortów, zwykle czarno-białych, co dla niektórych może być wadą, mnie akurat ujmuje stara szkoła amerykańskiego komiksu satyrycznego. Nowszy materiał niekoniecznie prezentuje się atrakcyjniej, wyjątkiem jest tu dla mnie tylko kpina z sequela "Matrixa", gdzie groteskowy charakter rysunku naprawdę dobrze się sprawdził.

Oddzielną sprawą są fabuły - czy może raczej rodzaj podejścia do źródeł. Trudno czyta się te komiksy bez znajomości pierwowzoru - autorzy nie próbują nawet zachowywać ciągłości narracji, skaczą od sceny do sceny, szydząc sobie z poszczególnych fragmentów, nie tłumacząc, co wydarzyło się pomiędzy kadrami. Nie do końca trafia też do mnie ten styl parodii, będącej raczej jak wspomniałem szyderstwem, czasem na, a czasem za granicą jawnej pogardy. Mało tu wydobywania komizmu z cytowanych filmów, zamiast tego autorzy zwykle stawiali na robienie idiotów z głównych bohaterów, by podsumować kilkuplanszówkę, że scenariusz był głupi, a producenci stawiają na wyciąganie kasy z kieszeni nierozgarniętych fanów. Mało mnie to śmieszyło, być może dlatego, że momentami czułem się jednym z adresatów kpin. Nie zrozumcie mnie źle, nie upieram się, że tylko wysublimowany humor jest zabawny, lubię Mela Brooksa, braci Zuckerów, Jima Carreya czy nawet przegięte wygłupy Toma Greena, ale nie o poziom strzałów się tu rozchodzi, a raczej o ich celność. Oberwałem serią z pepeszy. Trafił mnie być może jeden pocisk, a reszta poszła bokiem.

Należy pamiętać, że kolejne parodie powstawały najczęściej w czasowej okolicy premier kolejnych filmów, kiedy to podejście do fantastyki, jako domeny zdziwaczałych nastolatków, było inne. Czasy się zmieniły, stare parodie "MAD" pozostają jako pewne świadectwo epoki, specyfiki amerykańskiej satyry sprzed dekad, a także - do pewnego stopnia - dawnego miejsca fantastyki w kulturze. Kwestie historyczne pozostają tu chyba głównym atutem, jeżeli ktoś nie jest komiksowym archeologiem, to parodie "MADa" mogą zainteresować chyba tylko jeszcze gorących fascynatów amerykańskiej popkultury. Dla pozostałych będzie to raczej zbiór ramotek o nieokreślonym odbiorcy docelowym. Czy to antologia komiksów, które chcą pośmiać się z głupoty filmów ze znienawidzonego przez nich gatunku? Wątpię - nawet jeśli nie mieliby czegoś lepszego do roboty, to w większości przypadków i tak bez znajomości pierwowzorów nie do końca wiedzieliby, o co chodzi. To może jest zbiór dla fanów fantastyki? Być może by tak było, gdyby nie całe to protekcjonalne podejście. Na pewno nie jest to antologia dla mnie.


Autor jest pracownikiem Polskiego Radia.

Opublikowano:



MAD #01: MAD kręci SF

MAD #01: MAD kręci SF

Scenariusz: Larry Stiegel, Dick DeBartolo, Lori Kolman, Sergio Aragones, Stan Hart, Duck Edwing, Arnie Kogen, J. Prete, Mike Morse, Don Martin
Rysunki: Harry North, Greg Theakston, Mort Drucker, Sergio Aragones, Jack Davis, Duck Edwing, Timothy Shamey, Hermann Mejia, Don Martin
Kolor: Jim Campbell, Carrie Strachan, Carl Peterson
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2015
Seria: MAD
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 205x265 mm
Stron: 112
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-281-1603-0
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

SF mnie kręci, MAD jednak nie SF mnie kręci, MAD jednak nie SF mnie kręci, MAD jednak nie

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-