Recenzja
Banda Robinów kontra Sowy
Maciej Gierszewski recenzuje Wojna RobinówZ ostatniej z wymienionych pozycji wiemy, że aktualnie w Gotham miana „Robin” używa, obok Dicka Graysona, Jasona Todda, Tima Drake’a oraz Damiana Wayne’a, cała zgraja młodych osób, które podczas nieobecności Batmana chcą walczyć z przestępczością, czynić dobro i demaskować złoczyńców. Samozwańczy obrońcy miasta wzrastają w siłę i liczebność. To nie jest w smak radnej Noctua, która po pewnym incydencie w nocnym sklepie, gdzie (z powodu braku doświadczenia „Robina”) giną i policjant, i rabuś, doprowadza do przegłosowania ustawy zwanej „Prawem Robina”. Mówiąc wprost – delegalizuje działalność młodzików.
Co w konsekwencji prowadzi do legalnego (tj. pod auspicjami policji) polowania na każdego, kto nosi symbole mogące się z nim kojarzyć (wszywkę z literą „R”, czerwone buty, pelerynę czy maskę). Z drugiej strony oryginalna czwórka Robinów jednoczy siły, aby lepiej poznać i wspomóc (tj. wyszkolić) naśladowców, a przy okazji dotrzeć do sedna, czyli do spiskowców pociągających za sznurki.
Z biegiem akcji okazuje się, że postępowanie radnej jest w pełni zdominowane i kontrolowane przez Trybunał Sów, który chciałby odzyskać utraconą pozycję (patrz: pierwsze tomy serii „Batman” wg Scotta Snydera). Klika manipuluje wszystkimi dookoła, gdyż ma w planach wprowadzić na scenę nowego czempiona Szarego Syna. Napisałem „nowego”, a właściwie chodzi o dorosłego Dicka Graysona, który od wczesnego dzieciństwa był szykowany do zostania Szarym Synem, ale – jak pamiętamy – wtrącił się Batman i zgarnął im młodzika sprzed nosa.
Czy Trybunałowi uda się skaptować Graysona? A może Szarym Synem mógłby zostać ktoś inny? Co się stanie z samozwańczymi „Robinami”? Kto poprowadzi ich do walki? Czy jest między nimi jakiś lider? Czy przymierze między oryginalnymi Robinami okaże się trwałe? Czy Trybunał ma do dyspozycji jakiegoś morderczego Szpona? Czy wyjdą na jaw machinacje i przekręty radnej? Czy Mechabatman wtrąci swoje trzy grosze? Czy tajne stowarzyszanie znów polegnie? Fabuła dostarcza całkiem ciekawych odpowiedzi na powyższy zestaw pytań.
Omawiany tom jest antologią, która powstała dzięki pracy ośmiu scenarzystów oraz dwudziestu (sic!) rysowników. Na czwartej stronie podano nazwiska wszystkich (lub prawie wszystkich) osób, które uczestniczyły w przygotowaniu projektu. Dlatego pod względem graficznym jest bardzo różnorodnie i oryginalnie. Choć można zauważyć, że większość artystów stawia na realistyczne przedstawienie postaci i przedmiotów. Wyjątkiem jest rozdział zatytułowany „Robini kontra Zombi”, który pierwotnie ukazał się jako trzynasty zeszyt serii „Gotham Academy”, gdzie rysownik – Adam Archer – odchodzi od naturalistycznego przedstawienia rzeczywistości na rzecz cartoonowej stylistyki.
„Wojna Robinów” to sporej objętości crossover, który przetoczył się przez kilka okołobatmanowych serii (m.in. „Detective Comics”, „Grayson”, „Teen Titans” czy „Robin: Son of Batman”). Całość ma stricte rozrywkowy i przygodowy charakter. Pozycja jest o tyle ciekawa, że rozwija mitologię Gotham, upomina się o pamięć osłabionego Trybunał Sów i rozbudowuje pewne wątki wspomnianych w pierwszym akapicie albumów. Z tych powodów można sięgnąć po recenzowany komiks.
Opublikowano:
Wojna Robinów
Scenariusz: Tom King
Rysunki: Tom King
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2017
Seria: Nowe DC Comics
Tytuł oryginału: Robin War
Rok wydania oryginału: 2015
Wydawca oryginału: DC
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 252
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 788328119925
Rysunki: Tom King
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2017
Seria: Nowe DC Comics
Tytuł oryginału: Robin War
Rok wydania oryginału: 2015
Wydawca oryginału: DC
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 252
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 788328119925
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-