Recenzja
Najemnicy w Afryce
Tymoteusz Wronka recenzuje Katanga #01: DiamentyKatanga to obecnie część Demokratycznej Republiki Konga, ale zaraz po wyzwoleniu się tego obszaru spod władzy kolonialnej na początku lat 60. ubiegłego wieku przez krótki czas posiadała własny rząd i próbowała wybić się na niepodległość. Właśnie w takich realiach fabułę swej serii osadzają Fabien Nury i Sylvain Vallee. Myliłby się jednak ten, który myślałby, że „Katanga” to seria o dzielnych ludziach próbujących wywalczyć wolność i własną państwowość. Historii daleko do heroizmu, a postaciom do szczytnych pobudek.
Autorzy rozsnuwają przed czytelnikiem opowieść o polityce, korupcji, interesach (gdyby akcja działa się współcześnie, to można by było mówić o bezwzględnych korporacjach nastawionych na zysk), zwykłych ludziach, dla których wolny rząd niewiele różni się od władz kolonialnych, a także najemnikach, którzy zatrudnieni są do wykonywania brudnej roboty… ale sami też mają swoje własne cele i interesy.
Jak na zaledwie siedemdziesiąt stron to dużo materiału – i faktycznie miejscami pojawia się pośpiech. Nie wszystkim wątkom udaje się w pełni wybrzmieć, ale autorzy wydają się tego świadomi, umiejętnie wprowadzając elementy, a następnie oszczędnie je rozbudowując, dzięki czemu pozwalają czytelnikom dopowiedzieć sobie resztę.
Nieco mylnym jest tytuł tego tomu, czyli „Diamenty”. Faktycznie na samym początku pojawia się wątek bogactwa w kamieniach, a później kilkukrotnie wypływa on na wierzch i staje się motywacją dla niektórych postaci (bo bohaterami raczej nie należy ich nazywać), ale przede wszystkim komiks jawi się z jednej strony jako historia o najemnikach (choć do takich „Psów wojny” mu daleko), a z drugiej jako próba opisania sytuacji w byłych koloniach wkrótce po zakończeniu europejskiej dominacji, gdzie przy okazji dostaje się wszystkim stronom, także tym naturalno-charytatywnym.
Całość zilustrowana jest w niezłym stylu charakterystycznym dla frankofońskiego komiksu. Być może postacie są ukazane jako przerysowane, narysowane nieco karykaturalnie, ale pasuje to do natury opowieści. Warto także docenić niektóre detale i umiejętność ukazywania emocji i reakcji dość skąpymi środkami.
Ocena komiksu byłaby nieco wyższa, gdyby nie wspomniana skrótowość niektórych wątków, pośpiech w skakaniu między wątkami. Pozostaje mieć nadzieję, że po koniecznym etapie ekspozycji i prezentacji postaci, kolejne tomy będą bardziej jednolite fabularne i dostarczą jeszcze więcej przyjemności z lektury.
Opublikowano:
Katanga #01: Diamenty
Scenariusz: Fabien Nury
Rysunki: Sylvain Vallee
Kolor: Jean Bastide
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2017
Seria: Katanga
Tytuł oryginału: Katanga: Diamants
Rok wydania oryginału: 2017
Wydawca oryginału: Dargaud
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 215 x 290 mm
Stron: 70
Cena: 60,00 zł
Wydawnictwo: Taurus Media
Rysunki: Sylvain Vallee
Kolor: Jean Bastide
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2017
Seria: Katanga
Tytuł oryginału: Katanga: Diamants
Rok wydania oryginału: 2017
Wydawca oryginału: Dargaud
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 215 x 290 mm
Stron: 70
Cena: 60,00 zł
Wydawnictwo: Taurus Media
WASZA OCENA
6.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-