baner

Recenzja

Jakusz i Wojmir u Dunów

Karol Sus recenzuje Lux in tenebris #03: Jellinge
7/10
Jakusz i Wojmir u Dunów
7/10
Rodzące się państwo Polan, początki chrześcijaństwa i wciąż jeszcze mocno zakorzenione pogańskie wierzenia to wdzięczny, choć mam wrażenie, zbyt skromnie eksploatowany temat w polskiej popkulturze. A przecież motyw implementacji chrześcijaństwa na naszych ziemiach, zmagań z okolicznymi plemionami, kultywowanie starych obyczajów oraz wkraczanie wielkiej polityki na ziemie Polan to temat-samograj, oferujący niezliczone ilości wątków oraz postaci, wręcz gotowych do wykorzystania. W komiksie okres ten próbują z powodzeniem zagospodarować Sławomir Zajączkowski i Hubert Czajkowski w ich autorskiej serii „Lux in tenebris”, która z wrześniem tego roku rozrosła się do trzech albumów.

Trzecia odsłona serii, nosząca podtytuł „Jellinge”, jest kontynuacją przygód dwójki znanych z poprzednich albumów bohaterów, walecznego wojownika Wojmira i zdeterminowanego mnicha Jakusza. Tym razem bohaterowie znajdują się na dalekiej i mroźnej północy, gdzie odbywają misję dyplomatyczną z polecenia księcia Kazimierza. Tytułowa Jellinge, stolica królestwa Dunów, oczekuje powrotu drakkarów wypełnionych złupionymi skarbami. Nie wszystkim uda się jednak cało dotrzeć do wybrzeża północnego królestwa. Tymczasem lada dzień wody Bałtyku skuje lód uniemożliwiając bohaterom powrót do domu. Wobec wieści, jakie napłyną do Jellinge, życie i zdrowie Wojmira i Jakusza może znaleźć się w niebezpieczeństwie. Zaczyna się gra z czasem…

Autorzy serii cierpliwie, acz konsekwentnie, rozwijają swoją serię, wypuszczając kolejny album co dwa lata. Przerwa taka co prawda zamiast zaostrzać apetyt na kolejne przygody, raczej studzi zapał czytelników, ale za to ma tę niewątpliwą zaletę, że pozwala autorom na spokojne dopracowanie kolejnych odsłon przygód woja i mnicha. I ten brak pośpiechu jest doskonale w komiksie wyczuwalny, tak na poziomie scenariusza, jak i rysunków. Zajączkowski kładzie duży nacisk na realia historyczne oraz całą otoczkę fabularną historii. Bohaterowie nie są tym samym zawieszeni w próżni, realizują powierzone im zadania, niektóre jedynie w komiksie mgliście wspomniane.

Podobny spokój pracy wypływa też z warstwy graficznej „Jellinge”. Hubert Czajkowski komiksem zajmuje się stosunkowo rzadko, lecz jest to artysta, który z fandomem związany jest od lat, choćby poprzez zlecenia realizowane dla Fabryki Słów, gdzie autor przygotowywał m. in. okładki książek Jacka Komudy. W „Lux in tenebris: Jellinge” rysownik ogranicza się jedynie do czerni i bieli, komponując przepiękne plenery i bardzo dynamiczne sceny walk. Widać, że realia historyczne to jego żywioł, w którym artysta całkowicie się zatraca.

Kolejny, już trzeci, album z serii „Lux in tenebris” zabiera czytelnika w wyjątkowy, tajemniczy świat pierwszych Polan i początków chrześcijaństwa na naszych ziemiach, potwierdzając tym samym, że seria Sławomira Zajączkowskiego i Huberta Czajkowskiego, mimo że wydawana bez pośpiechu, może być jednym z ciekawszych projektów na scenie współczesnego polskiego komiksu historycznego.

Opublikowano:



Lux in tenebris #03: Jellinge

Lux in tenebris #03: Jellinge

Scenariusz: Sławomir Zajączkowski
Rysunki: Hubert Czajkowski
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2017
Seria: Lux in tenebris
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: A4
Stron: 58
Cena: 30,00 zł
Wydawnictwo: Unzipped Fly Publishing
ISBN: 9788394196417
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Jakusz i Wojmir u Dunów Jakusz i Wojmir u Dunów Jakusz i Wojmir u Dunów

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-