baner

Recenzja

Ile Chady w Kożuchowskiej?

Łukasz Chmielewski recenzuje Proceder. Żyj aż do bólu
6/10
Ile Chady w Kożuchowskiej?
6/10
„WGW” i „Jeden z Was” znam na pamięć, bity zgaduję po jednej nutce. Zapowiedź filmu „Proceder”, reklamowanego jako biografia Chady, wzbudziła we mnie jednak mieszane uczucia. Z jednej strony film o Magiku („Jesteś bogiem”) pokazał, że można zrobić dobry obraz o polskim hiphopie, z drugiej Małgorzata Kożuchowska i wielka gangsterka z trajlera „Procederu” kazała być bardzo sceptyczna. I słusznie, bo film okazał się całkiem spoko, ale mógł być znacznie lepszy.

Na plus oczywiście trzeba zapisać muzykę. Fragmentów utworów Chady jest dużo. W sumie pewnie spodobałby mi się film, który byłby po prostu zestawieniem jego klipów... Fajnie wypada także mruganie okiem do widza na wielu poziomach: od występu Vienia czy Kaliego, po kolejkowy epizod ekonomicznego dziennikarza Rafała Wosia, który był konsultantem przy scenariuszu filmu. Film dobrze się też ogląda, to sprawna robota warsztatowa. Efektem jest dość czytelna dla widza historia mocno pogubionego chłopaka z nizin, który w postpeerelowskiej rzeczywistości i bez perspektyw na wyrwanie się z obdrapanego podwórka, starał się spełnić swoje marzenia: mieć kasę i tworzyć muzykę, czyli być szczęśliwym. Ciągnęło go jednak do złego. Swoje zrobiły też nałogi. Trochę trudno mu więc współczuć... Jeśli jednak przyjrzeć się poszczególnym elementom filmu, to nie wypadają one już za dobrze.

Kawałki utworów Chady są często nie ilustracją a rozwinięciem lub wyjaśnieniem akcji – tak jakby język filmu nie wystarczał, żeby pokazać bohatera rozdartego i sprzecznego wewnętrznie. Zapisuję to jako minus scenariusza, mając świadomość, że był to celowy zabieg – mnie jednak denerwował. Wspomniane smaczki przeradzają się bardzo często w niezamierzoną autoparodię. Pojawienie się Vienia na ekranie jest klasycznym „efektem wow”, ale już finał dialogu z nim (spojler: czy syn słucha Vienia...) jest czerstwy jak bagietka wieczorem. Kuriozalnie wręcz wypada „miejsce spotkań raperów” (to trzeba zobaczyć), w którym dodatkowo usytuowano część scen popychających akcję do przodu nieco na zasadzie deus ex machina. Małgorzata Kożuchowska wygląda w filmie kapitalnie, raperzy urodzeni już w XXI wieku pewnie zawinęliby ją bez słowa na backstage, ale ona powinna zagrać matkę Chady, bo Ewa Ziętek wygląda na jego babcię. Wątek z nią okazuje się kluczowy dla finału filmu, ale przez cały czas drażni sztucznością. Postać grana przez Kożuchowską (ksywa Łysa w kontraście do bujnych blond włosów...) jest złodziejką samochodów, która ma konszachty z największymi gangusami i jeździ, uwaga, Fordem Mustangiem! Ten wątek sugeruje też, że Chada był jakimś seryjnym złodziejem aut. Cały czas jednak nie ma kasy. Pieniądze pojawiają się wraz z pierwszą płytą i od razu czynią z niego krezusa, który kupuje ziemię i buduje dom. To skrajnie niewiarygodne.

Aktorsko zastrzeżenia mam przede wszystkim do odtwórcy głównej roli. Piotr Witkowski ewidentnie nie daje rady w scenach mających pokazać problemy psychiczne Chady, rażąc bardzo ubogą mimiką. Tam jednak, gdzie trzeba zajumać furę lub „poodkurzać z lustra”, wypada przekonująco. Dobrym pomysłem okazało się także przejście z jego rapowania pod nosem tekstów Chady do oryginalnego wokalu rapera, jaki słychać w filmie, np. podczas koncertów. Nie przekonały mnie też relacje główny bohater-jego matka (niewydolność rodzicielska połączona z miłością) i atencja kobiet, jaką cieszyła się postać grana przez Witkowskiego, w sytuacjach, które raczej powinny mieć efekt odwrotny (zwłaszcza w szpitalu psychiatrycznym i na odwyku).

Choć nie uzurpuję sobie prawa do bycia biografem Tomka Chady, to oglądając film, cały czas miałem wrażenie, że „Proceder” niepotrzebnie tak mocno podpiera się jego ksywą. Już sama jego dyskografia pozwala stwierdzić, że fabuła filmu wypada z bitu, na którym raper zapisał swoje życie. Jeśli jednak nie znasz dorobku artystycznego Chady, możesz dodać jeden punkt do oceny filmu.

Opublikowano:



Proceder. Żyj aż do bólu

Proceder. Żyj aż do bólu

Premiera: Marzec 2020
Oprawa: DVD, Blue Ray
Stron: 133 min.
Wydawnictwo: Galapagos
  • Reżyser: Michał Węgrzyn
  • WASZA OCENA
    Brak głosów...
    TWOJA OCENA
    Zagłosuj!

    Komentarze

    -Jeszcze nie ma komentarzy-