Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Recenzja

Overload

Yaqza, Yaqza, Yoghurt recenzuje Status 7 #2: Overload
...Uruchomiłem w sieci bombę logiczną. Macie 72 godziny. Jej aktywacja sparaliżuje system całego miasta. Pamiętacie Burgas w 25-tym? To będzie gorsze. Za 100 milionów dam wam kod dezaktywujący. Nie próbujcie go sami znaleźć. To wzór tęczówki przypadkowo wybranej osoby. Skontaktuję się, by ustalić sposób przekazania pieniędzy...
Morderstwo. Mężczyzna z wyłupionymi oczami. List z pogróżkami i żądaniem okupu. Lewicowa, radykalna bojówka. Wielkie przekręty finansowe. I chłopak będący rozwiązaniem wszelkich problemów. A teraz jest poszukiwany przez wszystkich.
Tak zaczyna się drugi tom z serii „Status 7” autorstwa znanego już chyba wszystkim komiksiarzom duetu Adler/Piątkowski. Ci, którzy pamiętają tom pierwszy („Breakoff”) bez trudu odnajdą się w rzeczywistości tomu drugiego. A dla niezorientowanych- mała lekcja poglądowa.
Wyobraźcie sobie połączenie „Blade Runnera”, „Matrixa” i „Ghost in the Shell” z polskimi realiami- czyli osadzenie akcji w cyberpunkowej wersji znanej nam rzeczywistości. Wszechobecna sieć informacyjna, megakorporacje, potężne gangi, przestępstwa komputerowe na niewyobrażalną wręcz skalę i ...gliniarze z warszawskiego wydziału Policji. Co otrzymujemy? Niesamowicie apetyczny koktajl. A co jeśli dorzucimy do tego świetne dialogi i porządny, ociekający wręcz akcją scenariusz? Kawał zajebiście dobrego komiksu.
Ale od początku, od początku. Zacznijmy od tego, że „Overload” nie ma żadnego właściwie wątku wspólnego (chociaż pojawiają się znane nam już osoby) z tomem pierwszym- czyli jeśli odpuściłeś sobie, drogi czytelniku, jedynkę, to NA POHYBEL!!! Yyy, to jest, nie to chciałem napisać, haha... wracając do tematu, nie pogubisz się. Tylko realia są te same. Khm. Przejdźmy dalej. Bomba logiczna znalazła się w sieci. Jej tropem podążają Policja (mająca na celu nic innego jak jej dezaktywację) w składzie: podinspektor Górsky i jego partner...nie, nie Butch. Franc. Franc Petelka. Ale jest też ktoś inny- ludzie, którzy posiadają i sprzęt, i umiejętności, by Policji w odnalezieniu bomby przeszkodzić. Cele tych ludzi, mimo iż na początku dość oczywiste, z czasem nabiorą głębszego sensu, gdy ujawnione zostaną...ale nie będę wam psuł zabawy. Ważne że nikt nie ma zamiaru zrezygnować, a obie strony są na tyle zdeterminowane, by wszcząć prawdziwą wojnę. Gdzieś w cieniu wszystkim tym dramatycznym wydarzeniom towarzyszy wewnętrzne śledztwo pewnej korporacji...
Co tu można o „Overload” napisać? Niesamowity klimat Polski przyszłości. Widoki rodem z najlepszych filmów- naprawdę czuje się ten cyberpunk „całym ciałem”. Niesamowicie dynamiczna, trzymająca w napięciu akcja i to wszystko okraszone dodatkowo sosem genialnych dialogów, ale to już w komiksach tej spółki standard, podobnie jak świetne rysunki (czy jest ktoś, komu się nie podobają? No, śmiało, powiedzcie. No, pytałem o coś!). Wiecie co? O tym komiksie nie można za wiele napisać. Trzeba go przeczytać. A polecam, bo to kawał zaje...znaczy się, świetny komiks to jest. Kupować- bo może zabraknąć, a za parę lat będzie o nim w podręcznikach szkolnych.
Kawał niesamowicie dynamicznego komiksu akcji, ale nie w stylu „Cygana”, a raczej....”Ghost in the Shell”? Tak mi wychodzi-zresztą sami autorzy przyznają się do fascynacji tym dziełem. Czytać, bo ten komiks ma prawdziwa klasę.
...-Czego”
-Janusz Wieczorek?
-Nie, królowa Elżbieta...
-BANG!
-Nie cierpię rojalistów.



Yoghurt: No i cóż tu powiedzieć? Tym razem ja robię za czarnucha :) Ale wypadałoby jakiś inteligentniejszy wstęp....o, taki może:
Po „Breakoffie” najlepszego duetu komiksowego w naszym kraju myślałem, że chłopaki nie wymyślą już lepszej intrygi dla kolejnej części serii „Status 7”. A tu niespodziewajka- fabuła Overloada zaskoczyła mnie w paru momentach, choć widać u chłopaków masę inspiracji wybitnymi dziełami SF. Ale czego spodziewać się po autorach „48 stron”, gdzie cały komiks to praktycznie jeden wielki pastisz znanych dzieł filmowych, komiksowych i książkowych? :) Wbrew pozorom takie „powielanie” (nie w pełnym słowa tego znaczeniu) wychodzi opowieści na dobre w przypadku omawianego „Overload”. I czytającego wciąga, bo mniej więcej do połowy komiksu w zasadzie nie widać związku pomiędzy prywatnym śledztwem wielkiej korporacji, bandą terrorystów i śledztwem warszawskich policjantów. I dlaczego akurat ten mały gówniarz (wyposażony w spory arsenał sarkastycznych odzywek) jest kluczem do całej afery?
I znów czas na nudne teksty na temat poziomu wydania oraz o kunszcie autorów. Zaczniemy od tego drugiego- i znów ponarzekamy na „nierówność” rysunku Adlera. Po prostu niektóre kadry straszą, a niektóre (tutaj przyznać należy- większość) poraża swą szczegółowością. Nie wiem, może znowu się spieszył na autobus albo wydawca stał z nahajem w ręku i popędzał, że niektóre kadry po prostu Robertowi nie wyszły. Ale oddać honor trzeba- jest to i tak najlepszy rysownik w Polsce a stosunek „słabe rysunki do doskonałych rysunków” wychodzi mniej więcej jak 1:30. Ale z czystej recenzenckiej szujowatości i perfidności do czegoś czepić się trzeba. Ach, no i te przeklęte literki, których rozszyfrowanie nastręcza czasem sporo trudności.....
Jeśli chodzi o wydanie- Egmont niewiele ustępuje Mandragorze. Tylko tyle mam na ten temat do powiedzenia. Ino cena znów nastręcza powodów do narzekań, bo gruby to Overload nie jest. Choć to i tak nie takie chamstwo jak cena najnowszego Hellboya :)
No i to by było na tyle drogie dzieci. A teraz pocałujcie mnie w....no, kto widział ten legendarny odcinek „Misia z Okienka” ten wie, w co mnie ma pocałować, kto nie, to raczej powinien się cieszyć niż smucić z tego powodu. Powiem tylko na odchodne, ze u Mnie Overload ma mocne 8. Dobranoc.

Opublikowano:



Status 7 #2: Overload

Status 7 #2: Overload

Scenariusz: Tobiasz Piątkowski
Rysunki: Robert Adler
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2003
Seria: Status 7
Druk: kolor
Oprawa: kartonowa
Format: 21x29 cm
Stron: 52
Cena: 16,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-