Recenzja
Przebudzone legendy #1: Dziewanna
Yaqza, Yaqza recenzuje Przebudzone legendy #1: DziewannaPiękna dziewczyna oczy wypłakała po stracie swego ukochanego, teraz przez swe sługi widzi- przez myszy. Wiele razy próbowała odnaleźć miłość, ale każdy kolejny okazywał się niewłaściwym...a jej śladem zawsze kroczyło i kroczyć będzie nieszczęście.
Teraz Samotna Dama pojawia się w małej wsi Szumno, gdzie odnalazła swego ostatniego niewiernego kochanka- srogą karę zapłacił za złamane przyrzeczenie, że Dziewanny nigdy nie opuści...
Któż może pomóc mieszkańcom wsi w uporaniu się z tym problemem? Przerażeni ludzie chwycą się każdego sposobu, by oddalić niebezpieczeństwo, którego istoty nie rozumieją...
Przepiękny jest ten komiks. Dawno nie widziałem tak niesamowicie narysowanego tytułu- przy recenzji „Fastnachtspiel” wspominałem że Marek Turek niezwykle umiejętnie operuje czernią i bielą- otóż, moi drodzy, teraz mogę dodać że jeżeli chodzi o rysunek realistyczny to Adam Święcki jest prawdziwym mistrzem tego sposobu ilustrowania. Wszelki cienie nałożone są z taką maestrią, takim wyczuciem, iż trudno nie zostać porwanym przez klimat zaserwowany w komiksie. Wszelkie pejzaże, samotnie stojące drzewa, obejścia we wsi, sami bohaterowie...to subtelna gra światła i cienia, gdzie obie składowe przeplatają się ze sobą z niezwykłą gracją tworząc obrazy budzące zachwyt i...strach.
I to właśnie w tym tkwi jego siła, tym tak oczarowuje czytelnika, gdyż- nie oszukujmy się- gdyby komiks ten został „wzbogacony” o pokaźną paletę kolorów utraciłby on zapewne 90 procent ze swego czaru. Co do treści, to warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawie prowadzoną akcję- jest wielowątkowa (co wziąwszy pod uwagę objętość komiksu może dziwić), często zmienia się pierwszoplanowy bohater, a samo zakończenie to już prawdziwy smakołyk- w epilogu przeskakujemy jakiś czas do przodu, po wszystkich wydarzeniach, by poznać całą prawdę o tajemnicy Dziewanny.
Sam komiks przypomina mi mieszankę „Rorka” z „Hellboy’em”- z tego drugiego wzięte są klimaty (regionalne legendy przenikające do naszej rzeczywistości), zabawa światłocieniem i...motyw gadających czaszek (świetnie wykorzystany, swoją drogą), z dziełem Andreasa zaś kojarzy mi się zaś „Dziewanna” właściwie tylko z jednego powodu- ze względu na pewne rozwiązanie fabularne- kto przeczyta o zakończenie będzie wiedział o co mi chodzi.
Piekielnie dobrym (i kapitalnie rozwiniętym) pomysłem jest wykorzystanie rodzimych legend i podań- historie z własnego podwórka są zupełnie inaczej odbierane niż te „importowane”. Nie ma to jak słowiańskie klimaty...
Pewną (małą, że małą, ale jednak) wadą jest liternictwo- czcionka wykorzystana do tej publikacji nie była najlepszym wyborem: czasami odnosiłem wrażenie że tekst komiksu się urywa, a tu za chwilkę pojawiała się brakująca literka. Troszkę to denerwuje, ale przeżyć można.
Małe podsumowanie- bardzo dobry komiks, oj, bardzo. Jeżeli kolejne tomy serii „Przebudzone legendy” będą równie dobre, to....można zapomnieć o Hellboy’u. No, może trochę przesadzam, ale „Dziewanna” to i tak moim zdaniem niesamowity (klimatyczne i rysunkowo) komiks, absolutnie wart swojej ceny. Która, swoją drogą jest na tyle niska, że można spokojnie w ten albumik (broszurkę) zainwestować bez jednoczesnej konieczności zrezygnowania z czegoś innego. Satysfakcja gwarantowana- symbol jakości „Yaqza poleca” przyznany..
Opublikowano:
Przebudzone legendy #1: Dziewanna
Scenariusz: Adam Święcki
Rysunki: Adam Święcki
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2003
Seria: Przebudzone legendy
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Stron: 52
Cena: 8,60 zł
Wydawnictwo: Studio Domino
Rysunki: Adam Święcki
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2003
Seria: Przebudzone legendy
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Stron: 52
Cena: 8,60 zł
Wydawnictwo: Studio Domino
WASZA OCENA
8.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
8 /10
Zagłosuj!
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-