Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Recenzja

Soul Saga #1

Yaqza, Yaqza recenzuje Soul Saga #1 (DK #3/2004)
Niepisaną zasadą biznesu (dość zresztą logiczną) jest iż jeśli coś przynosi zysk, należy produkt ów wydoić z ostatniej kropli mleka jaką można tylko z wymiona wycisnąć. A doi się wszystko- filmy, książki, komiksy, gry, płatki śniadaniowe- co się da.
O płatkach nie powiem za wiele (nie jadam, nie śledzę ich rynku, nie interesuję się), ale ostatnio przyuważyłem premiery komiksów czerpiących z gier- i to gier rzekłbym wyśmienitych. O jednym z tych komiksów już pisałem- to "Street Fighter"; drugim zaś jest „Soul Saga”, wykorzystująca pewne cechy słynnego „Soul Blade”. A jak wykorzystuje?
Powiedzmy sobie od razu, bez niepotrzebnego owijania w bawełnę- z realiów gry niewiele zostało. Jest miecz- pradawny, potężny Soul Blade, jest strażnik miecza: Voldo (choć nie podano jego imienia sylwetka tego strażnika nasuwa tylko jedno skojarzenie), jest skądinąd znany Nightmare (także występuje anonimowo i w jego przypadku nieco trudniej ustalić czy to NAPRAWDĘ on...) i...tyle. Koniec powiązań.
W grze akcja toczyła się w średniowieczu, tu mamy odległą, stechnicyzowaną przyszłość pełną flot latających statków-fortec, odzianych w zbroje rycerzy wymachujących świetlistymi mieczami (od czasu do czasu pomagających sobie bronią palną), sojuszy i walk.
Głównym bohaterem jest oddany do adopcji Aries, którego przyrodnim rodzeństwem stają się od tego momentu Katrina i Marius.
Cała trójka po latach wspólnego życia postanowia wstąpić do armii, by- zgodnie z naukami, które przekazał im ojciec- chronić i służyć, walczyć o wolność i- jeśli to konieczne- zapłacić konieczną daninę krwi.
Właściwa akcja zaczyna się gdy Aries i Katrina biorą udział w misji dyplomatycznej na terytorium Khanów- sąsiedniego państwa w którego skład wchodzą różne, niekiedy skłócone ze sobą klany. Podczas podróży statek księżniczki Persefony- dowodzącej wyprawą- zostaje zaatakowany, z opresji zaś cało wychodzą tylko nasz bohater i następczyni tronu...
Jednocześnie poznajemy indywidua, których cele nie są do końca sprecyzowane- jedno z nich kroczy po zakamarkach miasta żywiąc się napotkanymi na drodze nieszczęśnikami, ktoś inny podejmuje poszukiwania osoby, która dzierżyć będzie Soul Blade, a na okrasę w Grozoziemiach do życia budzi się sama Klinga Duszy...

Oczywiście nie zdradziłem wszystkiego co dzieje się w pierwszy zeszycie „Soul Sagi”- ale uwierzcie mi...nie tracicie nic, jeśli go nie kupicie.
Nie dość, że jest to najgorszy z komiksów w ofercie DK, to także jeden z największych gniotów, jakie dane mi było ostatnio czytać- fabuła biedna jak chłop pod kościołem (powielony po raz kolejny schemat bohater/strata/walka/miłość), rysunki schematyczne do granic dobrego smaku (post-image’owska kreska sprawiająca że wszyscy mężczyźni wyglądają jak Strongmeni a kobiety jak karykaturalne wręcz potwory z piersiami wielkości porządnych arbuzów).
Napięcia brak, akcji praktycznie też (trudno w to uwierzyć, ale w 52 strony, mimo ataków, walk i potyczek praktycznie nic się nie dzieje).
Czasami szwankuje logika, kiedy indziej pośmiać się można z realiów (zbroje odsłaniające praktycznie całe ręce, z naramiennikami wielkości głowy) czy postaci (księżniczka zachowująca się jak pierwsza lepsza głupiutka puszczalska spod latarni). Kadry niekiedy ułożone chaotycznie- wszystko zrobiono pod rysownika, by ten mógł zapchać plansze największa ilością kreseczek, a na tę papke nałożono dodatkowo efekty komputerowe...Efekt- śmiechu warty.
Gwoli ścisłości należy wspomnieć, iż wydawca obciął jedną plansze komiksu, na tyle zręcznie jednak że czytelnik nic nie traci- nie pominięto żadnego dymka, a wyeliminowano tylko fragment większej planszy, nic tak nie wnoszący do akcji.

Jako ciekawostkę wspomnę iż furorę robią trzy ostatnie strony komiksu- komu będzie się chciało zmarnować 4,90 by kupić „SS” przekona się dlaczego...Ja osobiście- szczerze odradzam.

Opublikowano:



Soul Saga #1 (DK #3/2004)

Soul Saga #1 (DK #3/2004)

Scenariusz: Christian Lichtner
Rysunki: Stephen Platt
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2004
Seria: Soul Saga
Tytuł oryginału: Soul Saga
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 52
Cena: 4,90 zł
Wydawnictwo: Axel Springer
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-