Mysle, ze przydal by sie taki ogolny topik, na temat roznych konwentow fantasy, ktorych jest mnostwo...
Wczoraj wieczorem wrocilam z krakowskiego ConQuestu, ktory byl moim pierwszym i ogolnie - wedlug organizatorow - ostatnim ConQuestem (dywagacji na temat prawdziwosci tego stwierdzenia bylo wiele).
Bylo fajnie, ale bez entuzjazmu. Bylo kilka ciekawych prelekcji, swietnie bawilam sie na larpach Wolsunga i Wilkolaka...
Niestety troche wad tez bylo...
Kiepska moim zdaniem informacja - o zapisy na larpy i sesje naprawde nie bylo latwo i bylo to wszystko bardzo chaotyczne - dopiero w 3 dniu nauczylam sie po tym poruszac. Duzym minusem byla knajpa ze znizka na piwo do konwentowiczow - efekt byl taki, ze ludzie zamiast grac lazili do knajpy, albo wracali zalani w trupa i potem byli wywalani przez orgow - bylo tez kilka nieprzyjemnych zdazen z tego powodu - najwyrazniej nie wszyscy wiedza, jak korzystac z uzywki zwanej alkoholem...
Poczatkowo wada bylby tez prysznic, ale na szczescie w ktoryms z kolejnych dni nauczylismy sie obslugiwac go tak, zeby woda byla ciepla
A w ogole, ktos z katedrowiczow byl moze