baner

Komiks

Yakari #09: Więźniowie wyspy

Yakari #09: Więźniowie wyspy

Scenariusz: Job
Rysunki: Derib
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2020
Seria: Yakari
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 21,6x28,5 cm
Stron: 48
Cena: 24,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328198388
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Dziewiąta część opowieści o małym Indianinie, który zawsze pomaga swoim zwierzęcym przyjaciołom. Yakari, Tęcza i Mały Piorun wyruszają na wycieczkę. Gdy docierają na malowniczy półwysep, zaskakuje ich długotrwała ulewa, po której przychodzi powódź. Uwięzieni na małym skrawku suchego lądu bohaterowie nie wiedzą, jak wrócić do domu... Wtedy poznają rodzinę miłych zwierząt uciekających przed krwiożerczym wrogiem. Trójka przyjaciół postanawia im pomóc i stanąć do walki z podstępnym nieprzyjacielem. Czy Yakariemu i jego towarzyszom uda się pokonać nieznającego litości prześladowcę, a potem bezpiecznie wrócić do wioski?

Cykl stworzyli pod koniec lat 60. dwaj Szwajcarzy – scenarzysta Job (André Jobin) oraz rysownik Derib (Claude de Ribaupierre). Za tomy 6 i 31 „Yakariego” (odpowiednio w latach 1982 i 2006) dostali nagrody Festiwalu Komiksowego w Angoulême w różnych kategoriach komiksu dziecięcego. Do dziś ukazało się prawie czterdzieści albumów serii, która wciąż bawi młodszych i starszych czytelników.


Galerie

Yakari #09: Więźniowie wyspy Yakari #09: Więźniowie wyspy Yakari #09: Więźniowie wyspy

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

YAKARI I POWÓDŹ



„Yakari” to jedna z prostszych serii komiksowych dla dzieci – oczywiście jeśli mowa o europejskiej klasyce komiksu humorystycznego dostępnych obecnie na naszym rynku – ale nadal pozostająca bardzo atrakcyjną i intrygującą rozrywką. Przypominająca disnejowskie hity kinowe, dostarcza przygód, humoru, emocji i porcji dydaktyzmu. A wszystko to, tradycyjnie, w bardzo ujmującej oprawie graficznej i świetnym wydaniu.



To miała być zwykła wycieczka. Wyprawa jakich wiele, coś dla odpoczynku, chwili oddechu po typowych przygodach i niebezpieczeństwach. Niestety nie wyszło. Yakari, Tęcza i Mały Piorun docierają co prawda na piękny półwysep, jednak wtedy zaczyna padać deszcz. Deszcz zmienia się w ulewę, ulewa trwa, w końcu zaś wody jest tyle, że zaczyna się powódź. Nasi bohaterowie zostają odcięci od reszty świata na skrawku suchego lądu i nie mają najmniejszego pojęcia, jak się stąd wydostać i wrócić do domu. Jakby tego było mało, ich losy przecinają się z losem uciekających przed morderczym wrogiem zwierząt. Na Yakariego i jego towarzyszy czeka trudne wyzwanie – muszą pokonać bezlitosnego przeciwnika, ocalić zwierzęcą rodzinę, jakoś wydostać się z miejsca, w którym utkwili i wrócić do domu. Czy im się to uda?



„Yakari” to klasyk. Znany (także dzięki emitowanemu również w Polsce serialowi animowanemu, jaki powstał na jego podstawie), ceniony i od lat bawiący głównie małych – chociaż i niejeden duży odbiorca znajdzie tu coś dla siebie. Bo rzecz jest po prostu lekka, sympatyczna, urocza, może i oczywista jeśli chodzi o treść, może i nie zaskakuje, ale jakie to ma znaczenie, gdy odbiorca daje się wciągnąć i pochłania album dosłownie na raz.



I z tym na raz nie jest żadną przesadą. Scenarzysta tej serii, ukrywający się pod pseudonimem Job, Szwajcar André Jobin, skupia się nie na dialogach, a przekazaniu treści za pomocą samej akcji i wydarzeń. Dzięki temu w „Yakarim” nie ma wiele do czytania (co ma szansę spodobać się czytelnikom, którzy jednak za nadmiarem słowa pisanego nie przepadają – we współczesnym świecie nastawionym na szybki odbiór treści takich nie brakuje – a co za tym idzie przekonać się do podobnej formy) i całość pochłania się szybko. Pod tym względem można powiedzieć, że twórcy „Yakariego” wyprzedzili swoje czasy, tworząc opowieść, która opowiadając więcej obrazami, nadaje się idealnie do XXI wieku.



Oczywiście przez to większa odpowiedzialność za całość spadała na rysownika, Deriba (a właściwie Claudea de Ribaupierre’a). Ten jedna z postawionego przed nim zadania wybrnął iście rewelacyjnie, bo jego ilustracje świetnie opowiadają historie Joba, a jednocześnie są po prostu najlepszą częścią „Yakariego”. Z jednej strony cartoonowe, kojarzące się ze „Smerfami”, z drugiej dopracowane i realistyczne, jeśli chodzi o tła, wpadają w oko i sprawiają, że po serię autentycznie warto jest sięgnąć. Ale, że i scenariusze także nie zawodzą, cykl ten mogę Wam polecić z czystym sercem. Tym bardziej, że komiksy te wcale nie są puste i starają się zaszczepić w dzieciach troskę o zwierzęta.