Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Komiks

Dziewczyna do wynajęcia #18

Dziewczyna do wynajęcia #18

Scenariusz: Reiji Miyajima
Rysunki: Reiji Miyajima
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2023
Seria: Dziewczyna do wynajęcia
Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Stron: 192
Cena: 24,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Film z Mizuharą w roli głównej jest bliski ukończenia. Gdy babcia Sayuri przybywa zobaczyć miejsce, gdzie odbędzie się premiera, traci przytomność. Mizuhara – która w rozmowie z Kazuyą z uporem trwała przy swoim – gdy zostaje sama z babcią, zaczyna wyznawać jej prawdę… Z kolei Kazuya wpada do środka sali szpitalnej, by…?!

Oto największy punkt zwrotny w historii „Dziewczyny do wynajęcia”. Przed Wami tom 18, w którym kłamstwa bohaterów mocno wstrząsną rzeczywistością!

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

DZIEWCZYNA I SMUTEK



Osiemnasty tomik „Dziewczyny do wynajęcia” to pewna zmiana. Zmiana klimatu na bardziej dramatyczny, smutny, tym razem więcej jest głównego bohatera, chociaż wiadomo, jego myśli obracają się i tak głównie wokół Mizuhary i cokolwiek się tu dzieje, dzieje się właśnie z jej powodu. A dzieje się sporo, choć w zasadzie dość statecznie. Ważne to wydarzenia, znamienite dla opowieści i mocno wybrzmiewające, ale jednocześnie uwaga autora skupiona jest bardziej gdzieś tak obok tego wszystkiego, dając Kazuyi szansę na większe brylowanie i więcej rozkmin. Ale co i jak to musicie już odkryć sami.



Mizuhara wystąpiła w filmie, by pokazać się swojej ukochanej babci, ale niestety stan tej się mocno pogorszył i nie była w stanie wziąć udziału w pokazie produkcji. A Mizuhara tkwi teraz w szpitalu, tuż przy jej łóżku, czekając na najgorsze, ale nie jest sama. Zjawia się bowiem Kazuya, który zjawia się z pewnym sprzętem i… No ale na tym nie koniec, bo Mizuharę męczy to, co Kazuya powiedział jej ostatnio – że powinna wyznać babci prawdę o nich póki jeszcze może to zrobić. Dziewczyna, rozdarta jak nigdy dotąd, w końcu podejmuje decyzję, a co z niej wyniknie? I jak stawi czoła temu, co nastąpi już wkrótce potem, a na co ani ona, ani nikt inny nie jest gotowy?

W drugiej części tomiku, Kazuya, nie potrafiąc zdecydować co zrobić w związku z Mizuharą, zaczyna szukać pomocy. Sąsiadka to jedno, ale spotkanie z Sumi, a potem wspólny wypad mogą nauczyć go wiele. A przede wszystkim być może pozwolą mu w końcu podjąć decyzję, ale jaka ona będzie i jak wpłynie na niego i wszystkich wokoło?



Cały ten tomik, chociaż humoru w nim nie brak, jest jednak poważniejszy, bardziej dramatyczny i skupiony na smutniejszych sprawach. Nie chcę wnikać w szczegóły ani zbyt wiele zdradzać, większość i tak pewnie domyśla się, co się dzieje na stronach, ale to nie znaczy, że mam psuć fabułę pozostałym. A jak pisałem, dzieje się sporo i jednocześnie dość niewiele. Ale w bardzo ważny sposób. Autor unika trochę sedna, jakby może bał się pójść w mocniejsze emocje – różne mogą być powody – ale nie wpływa to na odbiór całości, bo skupienie się na Kazuyi, na tym, co otacza to sedno i jego myślach i rozkminach daje nam dobry ogląd całości. choć mam nadzieje, że jeszcze na Mizuharze też wszystko mocniej skoncentruje się w części kolejnej.



Jakby dla rozładowania emocji, które nagromadziły się w części pierwszej, potem mamy nieco szaloną, absurdalną akcję. Stojąca w emocjonalnej kontrze do tego, co było wcześniej wyprawa z Sumi, jak powrót do czasów dzieciństwa, przynosi pewne katharsis. ale Kazuya nadal wkurza jako bohater, bo wciąż w głowie mu jedno. Wciąż nie umie się ustatkować, wciąż robi zbyt wiele, by ranić bohaterki i w głowie w sumie ma tylko jedno. Tragiczne wydarzenia, ważne sprawy, a on tu mikrozawałów dostaje patrząc na majteczki Sumi, wyobrażając sobie to i owo i zachowując się, jakby sam sobie zazdrościł, że jest z taką laską… No nieDZIEWCZYNA I SMUTEK



Osiemnasty tomik „Dziewczyny do wynajęcia” to pewna zmiana. Zmiana klimatu na bardziej dramatyczny, smutny, tym razem więcej jest głównego bohatera, chociaż wiadomo, jego myśli obracają się i tak głównie wokół Mizuhary i cokolwiek się tu dzieje, dzieje się właśnie z jej powodu. A dzieje się sporo, choć w zasadzie dość statecznie. Ważne to wydarzenia, znamienite dla opowieści i mocno wybrzmiewające, ale jednocześnie uwaga autora skupiona jest bardziej gdzieś tak obok tego wszystkiego, dając Kazuyi szansę na większe brylowanie i więcej rozkmin. Ale co i jak to musicie już odkryć sami.



Mizuhara wystąpiła w filmie, by pokazać się swojej ukochanej babci, ale niestety stan tej się mocno pogorszył i nie była w stanie wziąć udziału w pokazie produkcji. A Mizuhara tkwi teraz w szpitalu, tuż przy jej łóżku, czekając na najgorsze, ale nie jest sama. Zjawia się bowiem Kazuya, który zjawia się z pewnym sprzętem i… No ale na tym nie koniec, bo Mizuharę męczy to, co Kazuya powiedział jej ostatnio – że powinna wyznać babci prawdę o nich póki jeszcze może to zrobić. Dziewczyna, rozdarta jak nigdy dotąd, w końcu podejmuje decyzję, a co z niej wyniknie? I jak stawi czoła temu, co nastąpi już wkrótce potem, a na co ani ona, ani nikt inny nie jest gotowy?

W drugiej części tomiku, Kazuya, nie potrafiąc zdecydować co zrobić w związku z Mizuharą, zaczyna szukać pomocy. Sąsiadka to jedno, ale spotkanie z Sumi, a potem wspólny wypad mogą nauczyć go wiele. A przede wszystkim być może pozwolą mu w końcu podjąć decyzję, ale jaka ona będzie i jak wpłynie na niego i wszystkich wokoło?



Cały ten tomik, chociaż humoru w nim nie brak, jest jednak poważniejszy, bardziej dramatyczny i skupiony na smutniejszych sprawach. Nie chcę wnikać w szczegóły ani zbyt wiele zdradzać, większość i tak pewnie domyśla się, co się dzieje na stronach, ale to nie znaczy, że mam psuć fabułę pozostałym. A jak pisałem, dzieje się sporo i jednocześnie dość niewiele. Ale w bardzo ważny sposób. Autor unika trochę sedna, jakby może bał się pójść w mocniejsze emocje – różne mogą być powody – ale nie wpływa to na odbiór całości, bo skupienie się na Kazuyi, na tym, co otacza to sedno i jego myślach i rozkminach daje nam dobry ogląd całości. choć mam nadzieje, że jeszcze na Mizuharze też wszystko mocniej skoncentruje się w części kolejnej.



Jakby dla rozładowania emocji, które nagromadziły się w części pierwszej, potem mamy nieco szaloną, absurdalną akcję. Stojąca w emocjonalnej kontrze do tego, co było wcześniej wyprawa z Sumi, jak powrót do czasów dzieciństwa, przynosi pewne katharsis. ale Kazuya nadal wkurza jako bohater, bo wciąż w głowie mu jedno. Wciąż nie umie się ustatkować, wciąż robi zbyt wiele, by ranić bohaterki i w głowie w sumie ma tylko jedno. Tragiczne wydarzenia, ważne sprawy, a on tu mikrozawałów dostaje patrząc na majteczki Sumi, wyobrażając sobie to i owo i zachowując się, jakby sam sobie zazdrościł, że jest z taką laską… No nie da się go lubić, ale nie przeszkadza to świetnie bawić się, czytając tomik. I mieć z tego masę frajdy, choć tym razem jest ciężej i smutniej.

da się go lubić, ale nie przeszkadza to świetnie bawić się, czytając tomik. I mieć z tego masę frajdy, choć tym razem jest ciężej i smutniej.