Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

NEWS

- Zapowiedzi

Egmont w kwietniu


Egmont - logoWydawnictwo Egmont przedstawiło listę komiksowych premier w kwietniu 2010 roku.


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Conrad Kemp -

Cello pisze:(...) Egniot nie chcę moich pieniędzy, to dostanie je inne wydawnictwo - Mucha i JPF.(...)



Toś dał przykład :P Mucha to dopiero zdzierca.

skil -

el greco pisze:Jeszcze wbiję kij w mrowisko w temacie Batmana. Czy zostało potwierdzone będzie pełne wydanie amerykańskie zawierające oprócz głównej historii inne shorty napisane przez Gaimana a dołączone do wydania zbiorczego, czy sama główna historia? Kiedyś był już taki Batman i syn, który taki nie był do końca w pełni... ;)


Biorąc pod uwagę, że "Whatever happened..." ma 80 stron, można wywnioskować, że w polskim wydaniu znajdą się dwa dodatkowe komiksy Gaimana o Batmanie z amerykańskiego wydania deluxe.

kokosz -

eskos pisze:Pamiętajmy jednak, ze polski mikrorynek rządzi się innymi prawami.


Wazniejsze prawo na naszym mikrorynku to:

turucorp pisze:Tak dlugo jak np. Empik bedzie nadal bral do 50% ceny komiksu dla siebie, nie mam zamiaru sluchac spokojnie, ze to wydawcy kradna i zdzieraja z czytelnikow w Polsce


Z małą poprawką: od roku Empiki i Matrasy biorą od 50%.

Mały przykład: przyjmijmy, że wspomnianego Batmana wydawca musi sprzedać po 22 złote, żeby kalkulowało się wydanie go po Polsku. Gdyby marża dystrubutora wynosiła 40%, to cena okładkowa byłaby 37 zł. Ale sieć bierze ponad 50%, więc wydawca na okladce musi wydrukowac 49.

Przykład może być o tyle nietrafiony, że Egmont do bardzo duży wydawca i zapewne dla niego marża jest nieco niższa. Pytanie jak nieco, a przykład na pewno można odnieść do innych wydawców.

Dodam tylko, ze w wielu krajach europejskich górna granica marzy dystrybutorów książek jest regulowana ustawowo, np. na poziomie 40%.

eskos -

Cena jaka jest każdy widzi. Osobiście, nawet w promocji 25%, nie kupię kilku tytułów, nad którymi się wcześniej zastanawiałem. Mógłbym ponarzekać na E ponieważ tytuły innych wydawców kupuję bardzo incydentalnie (Timof, KG - 1 szt. słownie po jednym albumie) lub wcale (wyd. mangowe) i jako wierny klient mam takie prawo ale uważam, że lepiej po prostu nie kupić niż się denerwować. Kiedyś (10 lat temu) kupowałem wszystko co E wydał pomimo, że nie zarabiałem a rodzice nie byli super sytuowani. Dzisiaj zarabiam na zadowalającym poziomie ale uważam, że każde hobby ma swoje granice po przekroczeniu, których zaczyna stawać się uzależnieniem. Z uzależnienia należy się leczyć a najlepiej się nie uzależniać. Ja zdecydowanie w swoim życiu wybieram to drugie.

Co do kwestii wydań amerykańskich to nie wszystkie drukowane są w CRL ale i tak zdecydowanie bardziej podobają mi się niż polskie odpowiedniki. Wydania amerykańskie kupuję od około 2 lat i widzę, że w moim portfelu zostaje więcej pieniędzy niż gdy głównie kupowałe polskie. Rynek amerykański daje mi możliwość wyboru pomiędzy różnymi wersjami tego samego tytułu. Poza tym jestem cierpliwy i czekanie kilku lat na wydanie specjalne lub promocję lub zakup przez allegro daje mi dodatkową możliwość zakupu tego tytułu, który chcę nabyć i po takiej cenie jaka mnie satysfakcjonuje.

Pamiętajmy jednak, ze polski mikrorynek rządzi się innymi prawami. A najlepiej pasujące do niego brzmi "kup dzisiaj bo za trzy miesiące nakład się wyczerpie i zapłacisz cenę okładkową x 2, 3, ..."

strz1 -

Badzmy szczerzy i obiektywni w jednym liczba 'przecietnych Kowalskich' czytajacych/zbierajacych/itp komiksy w Polsce jest malutkim ulamkiem. Pozostale osoby raczej wiedza, co i jak. Chyba, ze liczymy tez sprzedaz KD i pochodnych wtedy moze ten ulamek sie powiekszy.

vision2001 -

turucorp pisze:vision2001 zaserwowal, jako argument za "tanioscia" amerykanskich komiksow, opowiesc o rodzinach komiksiarzy, ktore dokonuja zakupow na amerykanskim amazonie i dostarczaja komiksy za free do Polski.


Każdy orze jak może.

Obecnie zaczynam robić sobie listę komiksów, które szybko/wcale* nie ujrzą swojego wydania w PL (m.in. Green Lantern, komiksy ze świata Ultimate, kontynuacja 100 naboi).
Akurat gaimanowski Batman nie jest obecnie w moim targecie dlatego nie zastanawiam się nad jego zakupem (czy to w wersji polskiej czy oryginalnej). Wolę wydać kasę na coś co przyniesie mi lepszą rozrywkę.

Jeden kupuje ze zniżką, inny kupuje po cenach okładkowych - bo u niego jest tylko jedna księgarnia, bo zakup przez allegro/sklepy internetowe zaledwie kilku komiksów/książek jest tak samo "nieopłacalna" jak zakup z księgarni stacjonarne (bla, bla, bla). I każdy z nas ma po części rację argumentując swoje wypowiedzi. Dzięki zniżkom mogę kupić więcej i praktycznie od dnia wrzucenia danego tytułu na rynek (np. przez m-c od daty wydania). Gdybym nie miał zniżek na bank odpuściłbym sobie wiele obecnie wydawanych komiksów. Bo to hobby jest cholernie drogie...

Dlaczego ludzie wieszają psy na Egmoncie? Bo to potentat? Bo niektórzy nie sięgają po wydania z innych oficyn, więc nie wypowiadają się na tychże ceny? Bo ceny komiksów, na które czekamy (chodzi mi m.in. o kontynuacje serii czy też rzeczy zapowiedziane daaaaawno temu) okazują się znacznie wyższe niż oczekiwaliśmy w porónaniu do pozycji wydanych wcześniej? A! I co najważniejsze: bo jesteśmy Polakami. A my lubimy narzekać na wszystko :)

* odpowiednie skreślić

el greco -

turucorp pisze: Wybacz, ale jak dla mnie, dostepnosc komiksow ze znizkami w Polsce jest znacznie bardziej realna dla "przecietnego Kowalskiego", niz koligacyjna ekwilibrystyka zakupowa przez ocean.

Z tym się zgadzam.

Jeszcze wbiję kij w mrowisko w temacie Batmana. Czy zostało potwierdzone będzie pełne wydanie amerykańskie zawierające oprócz głównej historii inne shorty napisane przez Gaimana a dołączone do wydania zbiorczego, czy sama główna historia? Kiedyś był już taki Batman i syn, który taki nie był do końca w pełni... ;)

turucorp -

el greco pisze:Nie przeciętny - tylko niektórzy.


vision2001 zaserwowal, jako argument za "tanioscia" amerykanskich komiksow, opowiesc o rodzinach komiksiarzy, ktore dokonuja zakupow na amerykanskim amazonie i dostarczaja komiksy za free do Polski.
Wybacz, ale jak dla mnie, dostepnosc komiksow ze znizkami w Polsce jest znacznie bardziej realna dla "przecietnego Kowalskiego", niz koligacyjna ekwilibrystyka zakupowa przez ocean.

el greco -

Egmont ujawnia zapowiedzi i jak często to bywa, najgoretsza dyskusja w temacie cen. Czesto mnie zastanawia dlaczego to Egmont najbardziej jest krytykowany za ceny, mimo iż nie są w cale najwyższe. Gdy taki Taurus coś wydaje, to jest cacy. Albo Kultura Gniewu. Wtedy jest spokój. No, może dlatego, że Egmont wydaje najwięcej. A największych się najbardziej krytykuje...

Jakby nie patrzyć przez ostatnie lata średnia cena za przeciętny TPB rośnie o 3-5 zł na rok. I co roku, czytelnicy są "zaskakiwani" nową wiadomością o cenach. I co roku jest to "przegięcie Egmontu"...

A czy ci czytelnicy robią zakupy innych rzeczy niż komiksy? Myślę, że tak. I czy nie zauważyliście, że zarówno większość usług jak i artykuły czy to spożywcze czy użytkowe również drożeją co jakiś czas? Dlaczego komiksy mają być wyjątkiem od tej reguły? Oczywiście-super by były, gdyby były wyjątkiem i ceny miały stałe, ale wg mnie póki co nie ma szans.

Jesli liczysz ze znizkami to od razu odejmij 25% ceny okladkowej z polskich wydan.
Bo tyle moze "urwac" przecientny polski nabywca bez problemu (a przy naprawde dobrych ukladach da sie wiecej).

Nie przeciętny - tylko niektórzy.

Jaszcz -

AndrewK1 pisze:Wiele mniejszych księgarni odmawia zamówienia po prostu jednego komiksu, dla jednego czytelnika. Osobiście się z tym spotkałem niedawno, gdy w księgarni niedaleko pracy chciałem zamówić integral Osiedla Swobody.


A po co zamawiać w księgarni niedaleko pracy, skoro wydawca przesyła do domu nie naliczając kosztów przesyłki? http://kultura.com.pl/index.php?s=sklepik

turucorp -

Cjuny pisze:Słowacja, Ukraina, Rumunia o ile tam są droższe komiksy niz u nas ?? o 2-3 zł ?? :lol: po drugie te kraje to jest garstka a nie wiekszosc EU, a w ogóle taka Ukraina czy Rumunia to jest dla mnie inny świat a nie europa.
Porównaj sobie zarobki anglików, irlandczyków, włochów czy francuzów do cen komiksów jakie tam mają.
Pracując w Londynie kupowałem po 3-4 komiksy tygodniowo, w Polsce 3-4 komiksy kupuje ale co 4 tygodnie
a w ogóle na poczatku była gadka o USA i batmanie, w USA tez mają mniejsze zarobki niz u nas??


ech...
-po pierwsze, Ukraina ma wiecej ludnosci niz Polska, a Czechy i Wegry dwukrotnie wiecej ludnosci niz Irlandia, Dania, Szwecja, Norwegia czy Finlandia (Slowacja tyle co kraje skandynawskie), Rumunia ma 22 mln. mieszkancow i w ciagu ostatnich lat zdrowo podgonila z rozwojem gospodarczym (byles? widziales, ze tak kiepsko oceniasz?). Swoja droga, sa kraje, w ktorych ludzie twierdza, ze Polska to jakies zadupie a nie Europa.

-po drugie, pytales sie czy wiem ile kosztuja komiksy w innych krajach, wiec ci odpowiedzialem, ze wiem, i ze niezaleznie od tego jak bogaty jest kraj, to w Europie mamy jedne z najtanszych komiksow :roll:


Cjuny pisze:Podałeś ze 4 malutkie kraje, gdzie
mieszkańców jest mniej niz w Polsce i dlatego nakłady są niskie a ceny wyższe(o grosze, no ale ok wyższe) niz w Polsce
i chcesz nam wmówić żebyśmy sie cieszyli tym co jest?? no sorry ale beka :lol:


wybacz, ale "beka" to jest z tego, ze mamy tansze komiksy niz w tych "malutkich krajach", a czytelnikow tyle samo :lol:

AndrewK1 pisze:Nie widzę co jest złego w kupowaniu komiksu po cenie okładkowej? W mniejszych miastach i tak jest szczęście ze upragniony komiks się dostanie np. w empiku czy w matrasie. Dobrze ze jest na miejscu i w ogóle. Wiele mniejszych księgarni odmawia zamówienia po prostu jednego komiksu, dla jednego czytelnika. Osobiście się z tym spotkałem niedawno, gdy w księgarni niedaleko pracy chciałem zamówić integral Osiedla Swobody.


Empik i Matras to czyste zlo dla czytelnikow.
I warto o tym pamietac kiedy sie deliberuje o cenach komiksow w Polsce.
Bo to wlasnie duze sieci ksiegarskie generuja ceny komiksow (i ksiazek), zapytaj np. obecnego tutaj Roberta Zarębę, ktory jako wydawca wie jaka jest marza ksiegarska w/w.
Wydawca MUSI dac taka cene, jaka kalkuluje sie duzej sieci ksiegarskiej, a nie wydawcy, ksiegarniom specjalistycznym czy czytelnikom.
Tak dlugo jak np. Empik bedzie nadal bral do 50% ceny komiksu dla siebie, nie mam zamiaru sluchac spokojnie, ze to wydawcy kradna i zdzieraja z czytelnikow w Polsce :roll:

AndrewK1 -

Nie ma to jak weekendowa kłótnia na alei;]

Szczerze to mi nawet liona brakuje, nigdy nic do niego nie miałem, nawet mieliśmy te same poglądy na niektóre tematy.

Ja ostatnio na temat polityki cenowej egmontu się nie wypowiadam, po prostu brak mi słów. Osobiście przyjąłem zasadę, że kupuję, tylko ich komiksy, których cena nie przekroczy bariery 50 zł za sztukę (nieważne czy to cena okładkowa, czy już z rabatem). W skrajnych wypadkach wydaję więcej, jak na razie tylko na Andreasa i Eisnera.

Zaoszczędzone tym sposobem pieniądze wolę przeznaczyć na zakup amerykańskich komiksów w oryginale, lub wspomóc innych wydawców - Hanami, KG, Taurusa.

Nie widzę co jest złego w kupowaniu komiksu po cenie okładkowej? W mniejszych miastach i tak jest szczęście ze upragniony komiks się dostanie np. w empiku czy w matrasie. Dobrze ze jest na miejscu i w ogóle. Wiele mniejszych księgarni odmawia zamówienia po prostu jednego komiksu, dla jednego czytelnika. Osobiście się z tym spotkałem niedawno, gdy w księgarni niedaleko pracy chciałem zamówić integral Osiedla Swobody.

A kupowanie np na allegro opłaca się tylko przy naprawdę większych zakupach (według moich ostatnich wyliczeń przy zakupie 10 komiksów 1 otrzymujemy już free), a kupowanie pojedynczych albumów jest nieopłacalne, co z tego ze dostanę komiks 10 - 15 zł taniej, jak wysyłka wyniesie mnie drugie tyle. Dochodzi do tego czas oczekiwanie na przesyłkę, oraz jeszcze wycieczka na pocztę by odebrać awizo. Koniec końców cena może nawet podskoczyć jeśli chcę sobie kupić tylko jeden album.

Andy13 pisze:ps. czy Amerykanie rzeczywiście drukują komiksy w Chinach, bo pierwszy raz o tym słyszę.



Niektóre duże wydawnictwa w czasie kryzysu przerzuciły się na częściowe drukowanie komiksów w Chinach zamiast jak dotychczas w Kanadzie, szczególnie w formatach TPB i HC. Można miejsce wydrukowania komiksu sprawdzić w stopce redakcyjnej albo na tylnej okładce. Najczęściej można to spotkać w albumach drukowanych po 2008 roku, zwłaszcza w pozycjach z DC Comics.

vision2001 -

Cello pisze:@vision2001 - ja bym na twoim miejscu zrezygnował z Lucyfera bo jego cena to czyste zdzierstwo - http://www.amazon.com/Lucifer-Vol-Infer ... 1401202101


I to mnie właśnie boli.
Od samego początku zastanawiałem się i nad Lucyferem i Baśniami - czy kupować oryginał czy pl przekład (w myśl zasady - kupisz u nas, wesprzesz rynek, będą wydawać więcej). Ostatnio nawet nie sprawdzałem cen tych komiksów na amazonie. Na początku były porównywalne (przy rabacie 25% na pl wydanie).

Bojkot kupowania wydawanych w PL komiksów? Fajna rzecz, ale czy możliwa... :)

Poza tym kiedyś txt pana Kołodziejczaka mnie rozwalił: Prószyński wydaje "Tytusa" za tanio. Jeśli Prószyński wydaje go w cenie 5-7 pln i nie narzekają to widocznie się im to opłaca. Egmont swoje Tytusy wydawał kilka lat temu po minimum 15 pln.
Teraz śmiałą teza: Czy dobrze można wnioskować, że reszta cen komiksów wydanych przez Egmont jest "zawyżona" o 30% w stosunku do ceny okładkowej? (tak, tak - zaraz zacznie się dyskusja: sprzedaż kioskowa, sprzedaż księgarska, licencje europejskie, licencje amerykańskie, a ja przecież tylko dolewam oliwy do ognia ;) )

BTW - choć nie przepadam za tym co wypisywał użytkownik kryjącym się pod nickiem lion to uważam, że został on niesłusznie zbanowany. :) To moje prywatne zdanie. :)

Robert Zaręba -

Z punktu widzenia wydawcy sytuacja wygląda mniej więcej tak (to znaczy tak mi się wydaje, więc jeśli ktoś ma jakieś dane, niech mnie poprawi):
Wydawca zdobywa licencję, kasę itd. i inwestuje w komiks. Drukuje dajmy na to 50.000 zeszytówek po 6 zł. Załóżmy, że opłaca mu się wydawać komiks, jeśli sprzedaż osiągnie poziom 70%.
A sprzedaje dajmy na to 60% nakładu. Nie opłaca się, więc podnosi nieco cenę, powiedzmy do 7 zł. Niewiele, ale cześć czytelników, na przykład Cello ;), odpada, bo przecież 7 zł to nie 6!. Zysk bądź strata wydawcy jest zbliżona, ale zwroty są większe. Trochę bez sensu drukować na makulaturę, więc po pewnym czasie wydawca nieco obniża nakład. Powraca w ten sposób do punktu wyjścia (czyli 60% sprzedaży), ale już przy niższym nakładzie i wyższej cenie. W konsekwencji odpada kolejna część czytelników, którzy nie znajdują komiksu w punktach sprzedaży (jest mniejszy nakład, więc część z nich nie dostaje towaru) .
Cykl powtarza się kilkakrotnie, aż dochodzimy do sytuacji, w której wydawca drukuje 6000 egz. Po 50 zł, a komiks jest dostępny tylko w nielicznych punktach. I końca nie widać... (T. Baranowski robi 500 egz. po 200 zł).
A to, kto ile zarabia, jest bez znaczenia.
(to co napisałem powyżej to truizm, ale jakoś wciąż niektórym umyka)

Cello -

@weiter - ceny pojedynczych albumow w nowych kolekcjach mialy sie wachac w granicach 15-max 17 zl.

Cello -

Egmont balansował na granicy od dłuższego czasu, obecnie granica ta została przekroczona... i nie wiem co ma na celu obrona tego wydawnictwa. Ja osobiście byłem zainteresowany 3 kwietniowymi komiksami Egmontu, jednak każdy według mnie ma cenę przynajmniej o 10zł przesadzoną, koniec końców nie kupię żadnej pozycji, nabędę jedynie kioskowe Fantasy Komiks #2. Egniot nie chcę moich pieniędzy, to dostanie je inne wydawnictwo - Mucha i JPF.

@vision2001 - ja bym na twoim miejscu zrezygnował z Lucyfera bo jego cena to czyste zdzierstwo - http://www.amazon.com/Lucifer-Vol-Infer ... 1401202101

Andy13 -

strz1 pisze:tylko ciagle racje mial Ktos gdy mowil, ze akurat w fr, czy usa zarobki sa nieco.. wieksze ; )

może i ktoś miał rację, tylko jakie to ma znaczenie w tej rozmowie? zaczęło się, że ktoś powiedział, że Egmont wydaje drogie komiksy. druga osoba potwierdziła, dodając, że woli w takim razie sprowadzić z zagranicy. następnie kolejna przeliczyła (po kursie 1$=3pln), że wychodzi podobnie. i wtedy padł argument o zarobkach w innych krajach. ale jakie to ma znaczenie w kontekście kupowania PRZEZ NAS komiksów w kraju albo zagranicą?

jeśli chodzi o promocje:
turucorp pisze:Chyba, ze ktos jest chory na glowe i kupuje po cenie okladkowej, tylko po to zeby miec pretekst do jeczenia na forach.

no wiesz, nie każdy sklep daje zniżki 25% (bądź więcej) na komiksy. w mniejszych miastach chyba tak nie jest. w Warszawie jest taki jeden tylko (w każdym razie ja mam w jednym zniżki tylko). kupując przez internet komiks za około 50 pln masz zniżkę około 12,50 pln. niewiele mniej zapłacisz za przesyłkę. więc rewelacji nie ma. nie musisz pisać, że ktoś jest od razu chory na głowę, że kupuje po cenie okładkowej. to tyle.

sam komiks warto kupić (w Polsce, bądź zagranicą), bo to fajna historia jest.

ps. czy Amerykanie rzeczywiście drukują komiksy w Chinach, bo pierwszy raz o tym słyszę.

ps2.
turucorp pisze::roll:

:roll:

strz1 -

Nie, nigdzie nie sugerowalem wydania tego komiksu za 20 zl. Badzmy powaznie tez w druga strone. Jednak.. uwazam, ze za ta cene spokojnie mozna bylo wydac ten komiks w HC (nie dopisuje i ' w ladnej kredzie' bo moze taka bedzie mial ten komiks) a jesli zostawic w miekkiej to mysle ze cena 49zl za 128 stron jest cena mocno przesadzona. 10zl mniej? Naprawde sie nie dalo? Oczywiscie, Ktos moze powiedziec, co to jest 10 zl.

I nie porownuj wydania tego komiksu w HC z polskim pl. Dlaczego? Bo procz HC, swietnego papieru, masz tez wiekszy format, co za tym idzie wieksze rysunki itp. Jesli jednak spojrzymy na pozostale pozycje to mozna Ci przyznac racje (znaczy nie patrzylem na liczbe stron tamtych wydan, format itp ale zakladam, ze w tych przypadkach sa takie same) tylko ciagle racje mial Ktos gdy mowil, ze akurat w fr, czy usa zarobki sa nieco.. wieksze ; )

A do promocji. Chwila. Skoro w usa liczysz na ceny okladkowe, to czemu w pl mam nie brac pod uwage okladkowych? Moze Ktos nie ma zaufania do internetu? Nie lubi? Zreszta nie ma znaczenia, bo ewentualne rabaty nie sa od wydawcy (w tym wypadku Egmontu) tylko od danej ksiegarni/sklepu itp. Po za tym nie bierzesz pod uwage, ze i wydania oryginalne sa objete promocjami i to przewaznie 'ciekawszymi' niz 20-25%. Vision wkleil Ci omawianego Batmana za 50% ceny, co nawet z przesylka moze wyjsc przyjemniej, a do tego dochodza rabaty w sklepach polskich ktore sprzedaja oryginalne pozycje. I tam czesto promocje przewyzszaly 20-25%.

Wez tez pod uwage jeden drobniutki argument. - Ze to jednak wydawca w PL 'powinno' zalezec by ceny wydan pl byly mocno konkurencyjne do wydan oryginalnych. Czemu? Chociazby dlatego, ze cos co wychodzi w PL czesto wyszlo na zachodzie 'jakis czas temu' i do tego czasu Ktos mogl to zakupic. Itp itd.

Pomijajac juz wydania spore objetosciowo w ktorych mozesz kupic duzo 'ulubionego' komiksu za naprawde stosunkowo tansza cene. W PL takiego wyboru zwykle nie masz. - Tu przyklad np z DtD gdzie za 25$ masz ponad 600stron komiksu (5 tomow? Nie doczytalem uczciwie mowiac)

Cjuny -

turucorp pisze:
Cjuny pisze:turucorp piszesz żebyśmy sprawdzili ile kosztują komiksy w innych krajach?? a ja Ci radze zebyś sprwadził jakie są zarobki w innych krajach.


Wyobraz sobie, ze juz od wielu lat porownuje, i od rownie wielu lat jestem w szoku, ze niektorym ludziom w naszym kraju wydaje sie, ze Polska to jakis kraj biedakow okradanych przez kogo sie da.
Wiesz ile ludzie zarabiaja w Czechach, na Slowacji, na Wegrzech, na Ukrainie, w Rumunii itd.?
A zdajesz sobie sprawe, ze tam komiksy sa drozsze niz u nas?
Masz jeszcze jakis argument wyssany z palca? :roll:


Słowacja, Ukraina, Rumunia o ile tam są droższe komiksy niz u nas ?? o 2-3 zł ?? :lol: po drugie te kraje to jest garstka a nie wiekszosc EU, a w ogóle taka Ukraina czy Rumunia to jest dla mnie inny świat a nie europa.
Porównaj sobie zarobki anglików, irlandczyków, włochów czy francuzów do cen komiksów jakie tam mają.
Pracując w Londynie kupowałem po 3-4 komiksy tygodniowo, w Polsce 3-4 komiksy kupuje ale co 4 tygodnie
a w ogóle na poczatku była gadka o USA i batmanie, w USA tez mają mniejsze zarobki niz u nas??
Podałeś ze 4 malutkie kraje, gdzie
mieszkańców jest mniej niz w Polsce i dlatego nakłady są niskie a ceny wyższe(o grosze, no ale ok wyższe) niz w Polsce
i chcesz nam wmówić żebyśmy sie cieszyli tym co jest?? no sorry ale beka :lol:
widzisz jakie ceny serwuje egmont za swoich mistrzów?? i co mam sie cieszyć z tego, ze kołodziejczak robi z komiksu w naszym kraju hobby dla snobów, siedzacych w skórzanym fotelu, czytających moebiusa w hc i popijających cynamonową herbatkę ?? :roll:

turucorp -

vision2001 pisze:@turucorp - fajnie, że przeliczasz i starasz dowieść się swoich racji. Tyle tylko, że jednak nie mogę się z Tobą ze wszystkim zgodzić.
Co do cen oryginalnych amerykańskich wydań komiksów moją argumentację podeprę Twoim stwierdzeniem: są zniżki. (...)
Weź pod uwagę też to, że może ktoś z nas ma rodzinę w Stanach, która raz na jakiś czas coś podrzuci do Polski (np. w i tak wysyłanej świątecznej paczce, więc nic nas to nie kosztuje).


A prosilem zeby nie brac pod uwage wszystkich opcji tylko cene okladkowa?
I to z bardzo prostej przyczyny.
Jesli liczysz ze znizkami to od razu odejmij 25% ceny okladkowej z polskich wydan.
Bo tyle moze "urwac" przecientny polski nabywca bez problemu (a przy naprawde dobrych ukladach da sie wiecej).
I w takim razie, jakby nie kombinowac i tak wychodzi taniej u nas.

vision2001 pisze:Co do wydań frankofońskich to i tak zachód Europy ma nieporównywalnie lepsze zarobki niż wschodnia część naszego kontynentu.

Jasne, ale ma tez wyzsze koszty utrzymania (w odroznieniu od USA), duzo wiecej komiksow do wyboru (wiec musi sie bardziej trzymac za kieszen) i warto pamietac, ze np. zarobki we Francji sa jak na UE takie sobie i zaleza od regionu.

vision2001 pisze:Czechy, Słowacja, Węgry? Nie znam cen komiksów wydawanych u nich, ale jeśli mają ceny komiksów wyższe niż w PL (z czym mogę się zgodzić - mój kumpel z Czech porównywał ceny gazet u nich i u nas; wyszło, że w Czechach jest drożej) można tu zastosować te same argumenty, które stosuje się w Polsce - mają oni po prostu niskie nakłady (co nie jest dziwne w przypadku krajów posiadających znacznie mniejszą liczbę obywateli niż ma Polska).


Maja naklady porownywalne z naszymi, czyli na granicy oplacalnosci.
a ceny komiksow np. w Czechach:
"DMZ" 61 pln
"Y Ostatni z mężczyzn" 61 pln
"Thorgal" 27 pln
"Ultimates" 61 pln
"Usagi Yojimbo" 35 pln
czyli minimalnie, ale jednak drozej.

vision2001 -

@turucorp - fajnie, że przeliczasz i starasz dowieść się swoich racji. Tyle tylko, że jednak nie mogę się z Tobą ze wszystkim zgodzić.

Co do cen oryginalnych amerykańskich wydań komiksów moją argumentację podeprę Twoim stwierdzeniem: są zniżki. I tak:
Batman w HC wychodzi za pl cenę okładkową (przeliczenie $1=3 PLN): http://www.amazon.com/Batman-Whatever-H ... 483&sr=1-1
Incognero po rabacie wychodzi tyle samo co pl wydanie ze zniżką: http://www.amazon.com/Incognegro-SC-Mat ... 528&sr=1-1
Weź pod uwagę też to, że może ktoś z nas ma rodzinę w Stanach, która raz na jakiś czas coś podrzuci do Polski (np. w i tak wysyłanej świątecznej paczce, więc nic nas to nie kosztuje).

Co do wydań frankofońskich to i tak zachód Europy ma nieporównywalnie lepsze zarobki niż wschodnia część naszego kontynentu. Czechy, Słowacja, Węgry? Nie znam cen komiksów wydawanych u nich, ale jeśli mają ceny komiksów wyższe niż w PL (z czym mogę się zgodzić - mój kumpel z Czech porównywał ceny gazet u nich i u nas; wyszło, że w Czechach jest drożej) można tu zastosować te same argumenty, które stosuje się w Polsce - mają oni po prostu niskie nakłady (co nie jest dziwne w przypadku krajów posiadających znacznie mniejszą liczbę obywateli niż ma Polska).

Na 100% kupię: Lucyfer, Miś Misza.
Na 95%: Wydział Lincoln, Fantasy Komiks.
Na 5%: Incognero, Powstanie '44.

turucorp -

Cello pisze:zbanujcie turucorpa!


a Tobie o co chodzi? :roll:


strz1 pisze:Akurat nie widze by padly slowa, ze tego kontretnego Batmana mozna taniej kupic po EN. Inna sprawa, ze wiele komiksow sie da. W tym przypadku chodzilo, mi ze cena 49zl za miekka okladke, standardowy format (wspomniane przez Ciebie HC ma wiekszy), i 128 stron jest smiesznie duza. I to nawet jak na standardy polskiego, nie wmowisz mi, ze taniego, komiksowego rynku.


Jezeli ta cena jest "smiesznie duza", to znajdz mi wydanie tego komiksu (gdziekolwiek) "smiesznie tanie" (jak rozumiem sugerujesz cene w okolicy 20 pln?)
PROSZE
Zeby nie gadac po proznicy, krotkie zestawienie "taniego zachodu" ze "zlodziejska Polska" na podst. pakietu Egmontu:
"Wydzial Lincoln"
po francusku brak integrala, cena okladkowa wszystkich tomow 262 pln
po polsku 79,90 pln
„Incognegro”
po francusku 46,6 pln
po angielsku 43,6 pln
po polsku 39,9 pln
"Batman"
po angielsku (na chwile obecna dostepny jedynie w HC) 72.6 pln
po polsku 49,9 pln

wybacz, ale nawet jezeli zalozymy, ze pozostale tytuly mozna dostac po angielsku taniej (prosze wskazac, ktore?), to od polskich cen tez nalezy odjac znizki z ksiegarni.
Chyba, ze ktos jest chory na glowe i kupuje po cenie okladkowej, tylko po to zeby miec pretekst do jeczenia na forach.

Jest drogo bo to drogie hobby.
Po prostu i niezaleznie od tego w jakim kraju :roll:

strz1 -

Akurat nie widze by padly slowa, ze tego kontretnego Batmana mozna taniej kupic po EN. Inna sprawa, ze wiele komiksow sie da. W tym przypadku chodzilo, mi ze cena 49zl za miekka okladke, standardowy format (wspomniane przez Ciebie HC ma wiekszy), i 128 stron jest smiesznie duza. I to nawet jak na standardy polskiego, nie wmowisz mi, ze taniego, komiksowego rynku. Badzmy powazni, za ta cene spokojnie mozna bylo wydac to w HC. Czy zostawic miekka, ale obciac cene. Ale ostatecznie po co, prawda? Skoro znajdzie sie grupka zapalencow ktorzy kupili by i tak za jeszcze wiecej.

Komiks jest fajny (przynajmniej moim zdaniem), ale za ta cene zwyczajnie poszukam, czegos innego. I najprawdopodobniej w oryginale bo zwyczajnie czesto lepiej to wychodzi. A jesli mowisz o promocjach w ks. internetowych wydania en tez 'czasami' objete promocjami sa i wtedy czesto kosztuja grosze (no przynajmniej przy cenach wydan polskich), czy tez wydania mocno zbiorcze ktorych u Nas nie uswiadczy sie, bo cena byla by oczywiscie kosmiczna. A przy okazji tego pakietu, a dokladniej DtD zdaje sie istnieje wydanie ponad 600 stronicowe za ok. 25$. Czemu jestem pewien, ze u Nas kosztowalo by 150-200? ; )

Cello -

zbanujcie turucorpa!

foks -

A już miałem nadzieję na wysokonakładowego, drukowanego na tanim papierze Dylana Doga w cenie <10 zł. Tomaszu, sprzedałoby się!

turucorp -

Cjuny pisze:turucorp piszesz żebyśmy sprawdzili ile kosztują komiksy w innych krajach?? a ja Ci radze zebyś sprwadził jakie są zarobki w innych krajach.


Wyobraz sobie, ze juz od wielu lat porownuje, i od rownie wielu lat jestem w szoku, ze niektorym ludziom w naszym kraju wydaje sie, ze Polska to jakis kraj biedakow okradanych przez kogo sie da.
Wiesz ile ludzie zarabiaja w Czechach, na Slowacji, na Wegrzech, na Ukrainie, w Rumunii itd.?
A zdajesz sobie sprawe, ze tam komiksy sa drozsze niz u nas?
Masz jeszcze jakis argument wyssany z palca? :roll:

Cjuny -

turucorp piszesz żebyśmy sprawdzili ile kosztują komiksy w innych krajach?? a ja Ci radze zebyś sprwadził jakie są zarobki w innych krajach.

turucorp -

strz1 pisze:Zastepujesz Liona? Rozumiem, ze moda na minki sie 'przyjela'? Rodzaj podniecenia? Wewnetrzna potrzeba?


wez sprawdz dokladniej,
to Lion mi :roll: podprowadzil :?
strz1 pisze:Czy przypadkiem chcesz mi powiedziec, ze 49zl za 128 stron to cena niska, czy chociaz przyzwoita? Dla mnie mozesz zaplacic za to i 200zl. Czy moze, wogole nie zamierzales tego zakupic, ale ostatecznie potrzeba wpisania emotka byla silniejsza? W niczym sie nie poprzewracalo. Zwyczajnie sie porownuje. Do wydan polskich danego wydawnictwa, innych wydawnictw w koncu do oryginalow.


Jak "porownujesz" skoro nie porownujesz? :shock:
Dopisales sie do wypowiedzi "Cjuny", ze niby lepiej i taniej kupic oryginal po angielsku, wiec ci probuje uswiadomic, ze w konkretnym, wymienionym przez Ciebie przypadku "Batmana" to jaja sobie robisz, bo na chwile obecna jest dostepny w USA jedynie HC za 25 dolcow, a wydanie SC bedzie w lipcu i za 15 dolcow, czyli taniej jedynie wirtualnie od polskiego, bo roznica wynosi 2 dolary?!
A jesli dodamy do tego znizki w polskich ksiegarniach komiksowych i cene przesylki z USA to wychodzi drozej.
Wiec o co ci chodzi?!


strz1 pisze:Tendencja jest na tyle dobra, ze komiks w Polsce co raz bardziej zmierza w strone superdupereskluzywnego hobby. I czy na pewno w dupie poprzewracalo sie 'marudzie' czy moze wydawnictwu windujacemu do gory ceny, czy tez osobnikom ktorzy kupili by ten komiks niezaleznie czy kosztowalby 10, 20, czy 50zl wiecej niz i ta tak bardzo wysoka cena?


W USA maja znacznie tanszy koszt wydania (bo maja znacznie wiekszy naklad i drukuja najtaniej, bo w Chinach), a jednak u nas ciagle jeszcze ceny sa porownywalne (w reszcie EU juz tak rozowo nie jest).
Wez uczciwie sprawdz najpierw ile kosztuja komiksy w innych krajach a potem dopiero rob tutaj afere :roll:
strz1 pisze:Odnosnie FK - coz ostatecznie przy tym byc moze i pozostane. Reszte funduszy ktore chcialem przeznaczyc na to hobby przeznacze najwyzej na oryginaly.

A rob co chcesz, w koncu to Twoja kasa.
Ale nie rozumiem po co ta sciema, ze niby u nas jest drozej, skoro wystarczy przeliczyc dolce i euro na pln i stwierdzic, ze jakos drozej nie jest?

strz1 -

Zastepujesz Liona? Rozumiem, ze moda na minki sie 'przyjela'? Rodzaj podniecenia? Wewnetrzna potrzeba?

Czy przypadkiem chcesz mi powiedziec, ze 49zl za 128 stron to cena niska, czy chociaz przyzwoita? Dla mnie mozesz zaplacic za to i 200zl. Czy moze, wogole nie zamierzales tego zakupic, ale ostatecznie potrzeba wpisania emotka byla silniejsza? W niczym sie nie poprzewracalo. Zwyczajnie sie porownuje. Do wydan polskich danego wydawnictwa, innych wydawnictw w koncu do oryginalow. Tendencja jest na tyle dobra, ze komiks w Polsce co raz bardziej zmierza w strone superdupereskluzywnego hobby. I czy na pewno w dupie poprzewracalo sie 'marudzie' czy moze wydawnictwu windujacemu do gory ceny, czy tez osobnikom ktorzy kupili by ten komiks niezaleznie czy kosztowalby 10, 20, czy 50zl wiecej niz i ta tak bardzo wysoka cena?

Odnosnie FK - coz ostatecznie przy tym byc moze i pozostane. Reszte funduszy ktore chcialem przeznaczyc na to hobby przeznacze najwyzej na oryginaly.

turucorp -

strz1 pisze:To nie tylko Egmont. Nie wiem, czy Kogos skrzywdze piszac wszyscy, wiec napisze, ze to wiekszosc polskich wydawcow.


ta, jasne :roll:

strz1 pisze:Dylan, moze. Ile to ma stron?


192

strz1 pisze:Batman - 49zl, 120 stron zdaje sie i miekka okladka? Zarty?


czyli 17 dolcow
a wydanie w USA 15 dolcow plus przesylka (dodajmy, ze drukuja najtaniej bo w Chinach) :roll:
Zarty to Wy tu sobie robicie, na lekcjach matematyki sie spalo, a teraz w glowach sie przewraca i tyle :roll:

strz1 pisze:Fantasy Komiks cz2 to kupie prawie na pewno.


i przy tym pozostan
:roll:

strz1 -

To nie tylko Egmont. Nie wiem, czy Kogos skrzywdze piszac wszyscy, wiec napisze, ze to wiekszosc polskich wydawcow.

Dylan, moze. Ile to ma stron?

Batman - 49zl, 120 stron zdaje sie i miekka okladka? Zarty?

Fantasy Komiks cz2 to kupie prawie na pewno.

Cjuny -

egmont jest śmieszny, robią z komiksu w polsce hobby dla snobów.
ale póki ludzie to będa kupować to tak będzie, ja podziekuje panu kołodziejczakowi i jego komiksom, wolę kupić taniej po angielsku, no wyjatek to Largo którego będe brał bo niestety po angielsku chyba nigdzie sie nie ukazał.

weiter -

Taaaaa...
A ceny pojedynczych albumow w nowych kolekcjach mialy sie wachac w granicach 17-19 zl.
Obawaim sie, ze nowe kolekcje nie zostana "umocnione" na rynku.

Cello -

Widzę że ceny znów poszły w górę. Ot, cały Egmont :roll: