NEWS
- Film
"Tintin" i Spielberg
W roku 1983 umarł twórca belgijskiego komiksu „Tintin" - Georges Prosper Remi znany lepiej jako Hergé. Życie miał nad wyraz ciekawe, a w międzyczasie zaliczył dwa załamania nerwowe. Można więc być znanym artystą, a i tak łapać doły. W tym samym roku Steven Spielberg zakupił prawa do ekranizacji jego wszystkich 24 przygód. W tym samym roku również ja się urodziłem, ale kolejnym wcieleniem Hergé'a raczej nie jestem.
Fabuła pozostaje tajemnicą i wokół całego projektu krąży więcej plotek niż faktów. Wiemy jednak, że scenariusz napisze Steven Moffat („Doctor Who"), który czyta sobie teraz w kółko te komiksy, które zostaną przeniesione na duży ekran. Plotka głosi że akcja skupi się na podwójnych albumach „Tintina", czyli na tych historiach, które były rozbite na dwa albumy. Jednym z nich jest „Tajemnica Koziorożca", która została opublikowana w Polsce i rozpoczęła moją przygodę z dzielnym detektywem – reporterem. Historia, której druga część, z ang. „Red Rackham's Treasure" – więc „Skarb czerwonego Rackhama" - nigdy już w naszym pięknym kraju opublikowana nie została, i to chamstwo. Żółć jednak wyleję gdzie indziej.
Mam nadzieję, że filmy oddadzą magię komiksów, jest z tym na pewno większa szansa niż z filmową wersją "Dragon Ball'a", którą mam nadzieję szlag trafi, o ile już nie trafił.
Więcej informacji tutaj.
[Sebastian Jaster; źródło: Empire, marzec 2008. Zdjęcia: www.variety.com]
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-